22-05-2013, 16:18
Siedział w ciszy na jednym z siedzeń w przedziale, rozglądając się przez rozbite okno i mamrocząc do siebie po cichu
-Co za koszmar, pracuję bez przerwy i gdy w końcu mam trochę spokoju, dzieje się coś takiego. To pech, to z pewnością pech. Muszę się stąd wydostać jak najszybciej.
Przetarł dłonie o spodnie i złapał głęboki oddech.
Nie ma co zwlekać, im szybciej coś wymyślę, tym szybciej będę w domu...oby
Wstał po niedługiej chwili i postanowił poszukać przydatnych przedmiotów, trafiając w końcu do: Przedziału,w którym schowano zwłoki
-Co za koszmar, pracuję bez przerwy i gdy w końcu mam trochę spokoju, dzieje się coś takiego. To pech, to z pewnością pech. Muszę się stąd wydostać jak najszybciej.
Przetarł dłonie o spodnie i złapał głęboki oddech.
Nie ma co zwlekać, im szybciej coś wymyślę, tym szybciej będę w domu...oby
Wstał po niedługiej chwili i postanowił poszukać przydatnych przedmiotów, trafiając w końcu do: Przedziału,w którym schowano zwłoki