- Aaa panie, żeśmy akurat przejeżdżali przez ten pieprzony tunel kiedy wszystko wzięło w łeb. Póki co, możemy tylko czekać. - powiedział Crix.
Trochę zły, wyszedłem z maszynowni i postanowiłem rozejrzeć się za czymś ciekawym, co mogłoby mi się przydać w przeżyciu tego koszmaru. Cholera, to ja przesiedziałem tyle lat w pierdlu i nikogo nie staram się okraść, a mnie od razu. Normalnie "Homo homini lupus est". Ale co, ja tam jestem zresocjalizowany, więc póki co, nie będę nikomu krzywdy robił. Gdzie mogę znaleźć coś ciekawego? Tamte walizki przy skale niedaleko pierwszego przewróconego wagonu wyglądają obiecująco. Od razu tam poszedłem i przeszukałem. Następnie uznałem, że pogadam jeszcze z Kenem, wygląda na zahartowanego faceta, a tacy jak my muszą trzymać się razem.
- Witaj, majorze. W niezłe gówno wdepnęliśmy, ale uznałem, że trzymając się razem i wszystko ogarniając, jakoś lepiej to zniesiemy. Co Ty na to? Jestem Ryu.
- Cześć i czołem, koleżko. Co się tak kręcisz po tym pociągu? Lepiej weź się do roboty i pomóż ludziom, a nie myślisz tylko o sobie.
- Dobra dobra, najpierw ja, potem inni, na zewnątrz czeka na mnie moja córka. Nie mogę jej zawieść. - odparłem i odszedłem. Cholera, może niepotrzebnie z nim gadałem. No, nieważne. Trochę zmęczony jestem, chyba się prześpię. Wracam do wagonu i walę w kimę.
1. Szukanie w walizkach przy skale niedaleko pierwszego wykolejonego wagonu
2. Rozmowa z Kenem
3. Drzemka.
Trochę zły, wyszedłem z maszynowni i postanowiłem rozejrzeć się za czymś ciekawym, co mogłoby mi się przydać w przeżyciu tego koszmaru. Cholera, to ja przesiedziałem tyle lat w pierdlu i nikogo nie staram się okraść, a mnie od razu. Normalnie "Homo homini lupus est". Ale co, ja tam jestem zresocjalizowany, więc póki co, nie będę nikomu krzywdy robił. Gdzie mogę znaleźć coś ciekawego? Tamte walizki przy skale niedaleko pierwszego przewróconego wagonu wyglądają obiecująco. Od razu tam poszedłem i przeszukałem. Następnie uznałem, że pogadam jeszcze z Kenem, wygląda na zahartowanego faceta, a tacy jak my muszą trzymać się razem.
- Witaj, majorze. W niezłe gówno wdepnęliśmy, ale uznałem, że trzymając się razem i wszystko ogarniając, jakoś lepiej to zniesiemy. Co Ty na to? Jestem Ryu.
- Cześć i czołem, koleżko. Co się tak kręcisz po tym pociągu? Lepiej weź się do roboty i pomóż ludziom, a nie myślisz tylko o sobie.
- Dobra dobra, najpierw ja, potem inni, na zewnątrz czeka na mnie moja córka. Nie mogę jej zawieść. - odparłem i odszedłem. Cholera, może niepotrzebnie z nim gadałem. No, nieważne. Trochę zmęczony jestem, chyba się prześpię. Wracam do wagonu i walę w kimę.
1. Szukanie w walizkach przy skale niedaleko pierwszego wykolejonego wagonu
2. Rozmowa z Kenem
3. Drzemka.
Wejdź na Mangowego bloga: Worek Ryżu!