27-05-2013, 17:27
Byłem zadowolony, że nic złego nie przytrafiło się nocą. Dodatkowo, cieszyłem się, że prace ratowników niedługo zostaną zakończone. Będziemy uratowani. Jak zwykle pogłaskałem małego makulo po główce i powiedziałem:
- Zobaczysz, już niedługo, już jutro stąd wyjdziemy. - uśmiechnąłem się. - A na powierzchni poznasz moją córeczkę.
- Fajosko, pszepana! - odpowiedział.
Po chwili skoczyłem do spiżarni, wziąłem dwa croissanty i je zjadłem, popiłem oranżadą, którą nosiłem przy sobie, na czarną godzinę. Cholera, mam nadzieję, że jednak dzisiaj nas wydostaną. Skończył nam się zapas wody. Co z tego, że mamy żarcie, jak nie mamy wody? Bez tego ciężej przeżyć... Spieszcie się!
1. Rozmowa z makulo
2. Zjedzenie 2x croissant ze spiżarni
3. Wypicie oranżady z kieszeni.
- Zobaczysz, już niedługo, już jutro stąd wyjdziemy. - uśmiechnąłem się. - A na powierzchni poznasz moją córeczkę.
- Fajosko, pszepana! - odpowiedział.
Po chwili skoczyłem do spiżarni, wziąłem dwa croissanty i je zjadłem, popiłem oranżadą, którą nosiłem przy sobie, na czarną godzinę. Cholera, mam nadzieję, że jednak dzisiaj nas wydostaną. Skończył nam się zapas wody. Co z tego, że mamy żarcie, jak nie mamy wody? Bez tego ciężej przeżyć... Spieszcie się!
1. Rozmowa z makulo
2. Zjedzenie 2x croissant ze spiżarni
3. Wypicie oranżady z kieszeni.
Wejdź na Mangowego bloga: Worek Ryżu!