30-05-2013, 01:31
Fantastyczna wiadomość. O oryginalnym Neverhoodzie wiem całkiem sporo, ale nigdy w niego nie grałem, bo w Polsce jest białym krukiem, a na ebayu chodzi za kosmiczne pieniądze. Słyszałem porady typu "ściągnij z neta, skoro nie można kupić nówki/to abandonware, to trzeba znać", lecz nie tędy droga.
Duchowy spadkobierca wygląda równie dobrze, a nawet lepiej dzięki wyższej rozdzielczości obrazu. Najważniejsze, że zachowano tę rewelacyjną, plastelinową stylistykę, której próżno szukać w innych grach. Za wycieczkę do studia autorzy liczą sobie dość drogo, ale 20$ za samą grę to całkiem rozsądna kwota - oczywiście na zachodnie warunki, choć i nas dzięki w miarę atrakcyjnemu kursowi dolara nie są to jakieś olbrzymie pieniądze. Trzeba dodać do listy zakupów.
Duchowy spadkobierca wygląda równie dobrze, a nawet lepiej dzięki wyższej rozdzielczości obrazu. Najważniejsze, że zachowano tę rewelacyjną, plastelinową stylistykę, której próżno szukać w innych grach. Za wycieczkę do studia autorzy liczą sobie dość drogo, ale 20$ za samą grę to całkiem rozsądna kwota - oczywiście na zachodnie warunki, choć i nas dzięki w miarę atrakcyjnemu kursowi dolara nie są to jakieś olbrzymie pieniądze. Trzeba dodać do listy zakupów.