31-05-2013, 14:36
Wiele zależy od gry i jej rodzaju. W grach RPG lubię się utożsamiać z postacią, którą tworze, a jako mężczyźnie - łatwiej mi to zrobić w przypadku postaci tejże właśnie płci (no homo). Jestem zwolennikiem postaci walczących w zwarciu, a widok kobiety w pełnej zbroi płytowej, trzymającej metrowy miecz jakoś mnie nie przekonuję, a raczej wręcz bawi. Jedyny RPG, w którego grałem postacią żeńską to Fallout. Aby odkryć parę dodatkowych "smaczków", których nie mogłem poznać grając facetem. Jeśli za to gram już w jakieś gry akcji z widokiem TPP to nie mam nic przeciwko graniu kobietą, zwłaszcza jeśli granie nią jest nam narzucone.