30-06-2013, 16:14
Pudełka nigdy mi się nie znudzą. Choć tak naprawdę ich nie oglądam, zaraz po odpakowaniu gry rzucam je na półkę i raczej nigdy się nad nimi nie zastanawiam, to jednak uwielbiam widzieć kolejne "grzbiety" koło siebie, a pierwsze co mi się kojarzy gdy słyszę o jakimś tytule to własnie okładka.
Może to dziwne, ale w głowie też segreguję sobie gry, własnie poprzez front i zawsze gdy mówię o jakiejś pozycji przypominam sobie jej cover. Dlatego też nie lubię cyfrowej dystrybucji - jest taka niepełna bez tego obrazka, który mógłbym chwycić w ręce... część charakteru gry to także projekt jej okładki.
Może to dziwne, ale w głowie też segreguję sobie gry, własnie poprzez front i zawsze gdy mówię o jakiejś pozycji przypominam sobie jej cover. Dlatego też nie lubię cyfrowej dystrybucji - jest taka niepełna bez tego obrazka, który mógłbym chwycić w ręce... część charakteru gry to także projekt jej okładki.