10-11-2013, 00:27
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-11-2013, 00:33 przez van Radwan.)
Witam prezesa.
Pisać lubię, owszem, aczkolwiek nie z powodu przekonań, czy wrodzonej żyłki do słowokreślarstwa. Gdy powtarzasz daną czynność po wielokroć, w końcu wchodzi ona Tobie w krew niezależnie, czy byłeś kiedyś w tym dobry, czy nie. Tak się składa, że jestem umysłem stricte ścisłym, o czym świadczą litry wylanych łez i dziesiątki startych w pył zębów mych polonistek.
Dzięki za słowa uznania odnośnie relacji międzyludzkich, aczkolwiek nie patrzysz obiektywnie - ja mam świadomość, Ty jesteś nad wyraz komunikatywny, co w Twoim życiu jest niezbędne. Także mimo wszystko jedziemy na jednym wózku.
Łeb mi już zaczął ociekać wazeliną, zaś dookoła daje się czuć swąd fekaliów po nieumyślnej próbie wejścia w tyłek, więc posypię trochę soli na Twe rany - kto ma miękkie serce, ten częściej spina poślady. Więc morduj się dalej, gdyż wiem, że po paruset przegranych bataliach z kretynizmem, gdy trafi się w końcu jeden i da się go odratować, bohaterska satysfakcja jest ogromna.
Również mam taką nadzieję. Póki nie zobaczę na horyzoncie batalionu z widłami i pochodniami, będzie przyzwoicie.
Do zobaczenia.
B.
Pisać lubię, owszem, aczkolwiek nie z powodu przekonań, czy wrodzonej żyłki do słowokreślarstwa. Gdy powtarzasz daną czynność po wielokroć, w końcu wchodzi ona Tobie w krew niezależnie, czy byłeś kiedyś w tym dobry, czy nie. Tak się składa, że jestem umysłem stricte ścisłym, o czym świadczą litry wylanych łez i dziesiątki startych w pył zębów mych polonistek.
Dzięki za słowa uznania odnośnie relacji międzyludzkich, aczkolwiek nie patrzysz obiektywnie - ja mam świadomość, Ty jesteś nad wyraz komunikatywny, co w Twoim życiu jest niezbędne. Także mimo wszystko jedziemy na jednym wózku.
Łeb mi już zaczął ociekać wazeliną, zaś dookoła daje się czuć swąd fekaliów po nieumyślnej próbie wejścia w tyłek, więc posypię trochę soli na Twe rany - kto ma miękkie serce, ten częściej spina poślady. Więc morduj się dalej, gdyż wiem, że po paruset przegranych bataliach z kretynizmem, gdy trafi się w końcu jeden i da się go odratować, bohaterska satysfakcja jest ogromna.
Również mam taką nadzieję. Póki nie zobaczę na horyzoncie batalionu z widłami i pochodniami, będzie przyzwoicie.
Do zobaczenia.
B.
"Kto nie chce kiedy może, ten nie będzie mógł, kiedy będzie chciał."
![[Obrazek: Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png]](https://dl.dropboxusercontent.com/u/2980502/Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png)
![[Obrazek: Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png]](https://dl.dropboxusercontent.com/u/2980502/Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png)