10-11-2013, 23:24
Od zawsze całym swoim sercem opowiadałam się za grami pudełkowymi. Kocham patrzeć na mój regał, gdzie widzę wciąż powiększającą się kolekcję gier. Poza tym mam internet tak słaby, że nie pozwala mi to na ściąganie sobie tytułów ze Steam, zwłaszcza tych ważących po 4 i więcej GB. Dlatego też z początku byłam niezwykle sceptycznie nastawiona do dystrybucji cyfrowej - miałam wrażenie, że najnormalniej w świecie odbiera mi to możliwość swobodnego grania (nawet jak już ściągnęłam grę pojawiały się znienawidzone przeze mnie do dzisiaj aktualizacje) oraz poukładania moich nabytków obok siebie na półce. Jednak pewna osoba podsunęła mi genialny pomysł, rozwiązujący oba problemy - mogę skorzystać z internetów przyjaznych mi dusz, zrobić sobie backup danej gry ze Steam lub Origin i za cenę 5 złotych włożyć płytę do pudełka z wybraną przeze mnie okładką. Co prawda jest z tym więcej roboty, jednak dzięki temu moja awersja do dystrybucji cyfrowej zniknęła i mogę śmiało powiedzieć, że jest ona tak samo zadowalająca jak pudełkowe wydania gier. Poza tym (pomijając świetne promocje na wirtusie czy ultimie, brak opłat za wysyłkę na muve przy zapłacie z góry) cyfrowe wydania zazwyczaj są po prostu tańsze, nawet jeśli doliczę koszty własnoręcznie wygenerowanego pudełka. No i Bundle, promocje na Steam... Musiałabym być milionerką, żeby nie docenić tych wszystkich zaoszczędzonych przeze mnie pieniędzy ;3
Roses are red, violets are blue, fuck you.