29-11-2013, 14:54
W chwili gdy Son of Rome doczeka się wyprzedaży, na nextgeny będzie cała masa innych slasherów, więc dla mnie ta gra jest bękartem polityki deweloperów i zupełnie błędnym (często też krzywdzącym) obrazem współczesnego gracza. Tworząc interaktywną animację, w najgorszym słowa znaczeniu, oraz kierując kampanią marketingową, twórcy okazali brak szacunku wobec swoich klientów. Jest to tytuł startowy, więc pewnie nie sprzeda się słabo, jeżeli jednak gra została by wydana w 2 kwartale 2014 roku, to mogła by na siebie nie zarobić.