14-12-2013, 02:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 14-12-2013, 03:38 przez van Radwan.)
Najpierw trzeba sprecyzować, co się rozumie przez "najlepszy soundtrack". Czy definiujemy to przez jakość utworów, ich wpasowanie w aktualne wydarzenia dziejące się na ekranie, klimat, a może po prostu - całokształt?
Są tu oczywiście szlagiery, które nawstukawszy w pozycję tyle utworów znanych artystów ile tylko się da, z automatu podbijają swoją wartość na przestrzeni soundtrackowej o parę oczek wzwyż (lub też słyną z bardzo wchodzących w beret melodii jak Mariany). Przykładem jest seria GTA, która dzięki swoim kultowym stacjom radiowym, zasłużyła na wyrazy szacunku od strony rządnych muzycznych wrażeń graczy.
Wracając do meritum, pozostając za razem przy GTA - ostatnio w moje ręce wpadła pe-es trójka wraz z GTA V, dzięki czemu miałem w końcu możliwość stracenia parudziesięciu godzin na trwonienie czasu w Los Santos. I owszem, soundtrack strasznie mi się spodobał. Szkopuł w tym, że nie ten ze stacji radiowych, tylko utwory włączające się automatycznie podczas wykonywania danych czynności (jak na przykład skradanie się, ucieczka, strzelanina itp.).
Co do najlepszej ścieżki dźwiękowej, którą miałem przyjemność odsłuchać już wielokrotnie, w moim rankingu nic dotąd nie przebiło tej z Mafia: The City of Lost Heaven. Od genialnego menu głównego, przez dedykowane utwory przypisane każdej dzielnicy miasta, zahaczając o epizodyczne piosenki w misjach wątku głównego, po napisy (a dokładniej: monolog) końcowe. Wszystko gra ze sobą znakomicie, z monitora kipi wręcz ciężki, gangsterski klimat lat trzydziestych dwudziestego wieku, zaś każdy z utworów pozostaje niezapomniany.
Jeżeli jesteś uczulony na starocie, a równocześnie lubisz kawałek dobrej, klimatycznej muzyki, zaopatrz się w pełen OST. Linków do poszczególnych utworów nie wklejam, bo nie. Jak ktoś będzie chciał, to sam wyszuka. (No dobra - po prostu nie chce mi się...)
Pozdrowionka.
Są tu oczywiście szlagiery, które nawstukawszy w pozycję tyle utworów znanych artystów ile tylko się da, z automatu podbijają swoją wartość na przestrzeni soundtrackowej o parę oczek wzwyż (lub też słyną z bardzo wchodzących w beret melodii jak Mariany). Przykładem jest seria GTA, która dzięki swoim kultowym stacjom radiowym, zasłużyła na wyrazy szacunku od strony rządnych muzycznych wrażeń graczy.
Wracając do meritum, pozostając za razem przy GTA - ostatnio w moje ręce wpadła pe-es trójka wraz z GTA V, dzięki czemu miałem w końcu możliwość stracenia parudziesięciu godzin na trwonienie czasu w Los Santos. I owszem, soundtrack strasznie mi się spodobał. Szkopuł w tym, że nie ten ze stacji radiowych, tylko utwory włączające się automatycznie podczas wykonywania danych czynności (jak na przykład skradanie się, ucieczka, strzelanina itp.).
Co do najlepszej ścieżki dźwiękowej, którą miałem przyjemność odsłuchać już wielokrotnie, w moim rankingu nic dotąd nie przebiło tej z Mafia: The City of Lost Heaven. Od genialnego menu głównego, przez dedykowane utwory przypisane każdej dzielnicy miasta, zahaczając o epizodyczne piosenki w misjach wątku głównego, po napisy (a dokładniej: monolog) końcowe. Wszystko gra ze sobą znakomicie, z monitora kipi wręcz ciężki, gangsterski klimat lat trzydziestych dwudziestego wieku, zaś każdy z utworów pozostaje niezapomniany.
Jeżeli jesteś uczulony na starocie, a równocześnie lubisz kawałek dobrej, klimatycznej muzyki, zaopatrz się w pełen OST. Linków do poszczególnych utworów nie wklejam, bo nie. Jak ktoś będzie chciał, to sam wyszuka. (No dobra - po prostu nie chce mi się...)
Pozdrowionka.
"Kto nie chce kiedy może, ten nie będzie mógł, kiedy będzie chciał."
![[Obrazek: Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png]](https://dl.dropboxusercontent.com/u/2980502/Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png)
![[Obrazek: Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png]](https://dl.dropboxusercontent.com/u/2980502/Bez%C2%A0tytu%C5%82u.png)