SebastianL92 - gra jest zauważalnie łatwiejsza, ale rozumiem, że Nintendo musi iść na pewne kompromisy, bo gry dziś ogólnie są dużo łatwiejsze niż kiedyś, bo i graczy jest więcej, tj. krąg potencjalnych odbiorców dużo szerszy niż za czasów, gdy przechodziło się Water Temple w Okarynie kilkanaście razy. Miałem pod ręką ostatnio fana Zeld, który jest z serią znacznie dłużej niż ja, a nie miał jeszcze okazji grać w ALBW i był ogółem zachwycony samym odwzorowaniem świata, jaki kojarzył z A Link To The Past oraz wygodnym gameplayem, a temat poziomu trudności zszedł na trzeci plan, bo po prostu miał frajdę z samego grania. No i ja myślę podobnie, trudniejszy tryb można sobie w końcu odpalić po ukończeniu gry - chociaż szkoda, że nie jest dostępny od razu dla weteranów.
Śmiało polecam grę starym fanom, bo to udany powrót to stylistyki dwuwymiarowych klasyków (btw, takie Minish Cap też trudne nie było), a wiem, że wielu na coś takiego czekało po tych wszystkich eksperymentach z DS i Wii.
Śmiało polecam grę starym fanom, bo to udany powrót to stylistyki dwuwymiarowych klasyków (btw, takie Minish Cap też trudne nie było), a wiem, że wielu na coś takiego czekało po tych wszystkich eksperymentach z DS i Wii.