22-01-2014, 00:49
A ja się z tekstem nie do końca zgadzam.
Właściwie dlaczego DLC są aż takie złe? Jeżeli komuś podoba się tytuł w który gra i chce dodatkowo rozszerzyć sobie kontakt z takową produkcją to dodatki tego typu są ciekawym rozwiązaniem. Nie dość, że wspiera twórcę dodatkowymi środkami to jeszcze otrzymuje coś co pozwoli cieszyć się grą na dłużej. Oczywiście nie mówię, że każdy dodatek jest dobry, bo zbijanie kasy na skinach czy pojedynczych przedmiotach mija się z celem ( spójrzmy chociaż na gry ze stajni Square Enix - Slepping Dogs, Hitman: Rozgrzeszenie i Just Cause 2 są niestety niechlubnymi przykładami na niezbyt wyrafinowane dodatki DLC...)
Gdyby DLC nie powstało, nie mielibyśmy dzisiaj takich świetnych rozszerzeń jak "The Missing Link" do najnowszego Deus Exa, albo Ballady o Geju Tonym do czwartej części GTA. Nie można zapomnieć również o "Unded Nightmare" który pojawił się w felietonie nawet za sprawą dołączonej grafiki. Lepiej byłoby gdyby te wszytek treści nie powstały? Czy może lepiej, żeby twórcy rozdali je za darmo lub olali sprawę, pozostawiając grę jako skończony produkt, bez możliwości rozszerzania danej gry.
Mógłbym jeszcze pisać i pisać, ale na sercu leży mi jeszcze jedna sprawa związana z tekstem. Wspomniałeś, że dodatki do topowych FPS-ów są czym co jest doskonałym przykładem na DLC - zapowiadany jeszcze przed premierą gry, drogi, wprowadzający do gry za każdym razem podobną treść. I tutaj stawiam pytanie, jednocześnie wystawiając się na pewną krytykę. Miałeś kiedykolwiek kontakt z dodatkami tego typu? Z tekstu wynika, że najbardziej gardzisz dodatkami włąśnie tego typu, ale ja, będąc właśnie graczem głównie FPS-owym nie mam "bólu dupy" o to, że ktoś gra sobie na dodatkowych mapkach, albo używa dodatkowego sprzętu. Gra mu się podoba, lubi rywalizację, wie że pogra jeszcze długo lub po prostu ma z kim prowadzić rozgrywkę, a więc w to inwestuje, by gra byłą dla niego przyjemnością jak najdłużej. Miałem napisać jeszcze jeden przykład, ale chyba się jednak wstrzymam
Niemniej tekst jest bardzo dobrym bardzo fajnie się czytało.
Pozdrawiam!
Właściwie dlaczego DLC są aż takie złe? Jeżeli komuś podoba się tytuł w który gra i chce dodatkowo rozszerzyć sobie kontakt z takową produkcją to dodatki tego typu są ciekawym rozwiązaniem. Nie dość, że wspiera twórcę dodatkowymi środkami to jeszcze otrzymuje coś co pozwoli cieszyć się grą na dłużej. Oczywiście nie mówię, że każdy dodatek jest dobry, bo zbijanie kasy na skinach czy pojedynczych przedmiotach mija się z celem ( spójrzmy chociaż na gry ze stajni Square Enix - Slepping Dogs, Hitman: Rozgrzeszenie i Just Cause 2 są niestety niechlubnymi przykładami na niezbyt wyrafinowane dodatki DLC...)
Gdyby DLC nie powstało, nie mielibyśmy dzisiaj takich świetnych rozszerzeń jak "The Missing Link" do najnowszego Deus Exa, albo Ballady o Geju Tonym do czwartej części GTA. Nie można zapomnieć również o "Unded Nightmare" który pojawił się w felietonie nawet za sprawą dołączonej grafiki. Lepiej byłoby gdyby te wszytek treści nie powstały? Czy może lepiej, żeby twórcy rozdali je za darmo lub olali sprawę, pozostawiając grę jako skończony produkt, bez możliwości rozszerzania danej gry.
Mógłbym jeszcze pisać i pisać, ale na sercu leży mi jeszcze jedna sprawa związana z tekstem. Wspomniałeś, że dodatki do topowych FPS-ów są czym co jest doskonałym przykładem na DLC - zapowiadany jeszcze przed premierą gry, drogi, wprowadzający do gry za każdym razem podobną treść. I tutaj stawiam pytanie, jednocześnie wystawiając się na pewną krytykę. Miałeś kiedykolwiek kontakt z dodatkami tego typu? Z tekstu wynika, że najbardziej gardzisz dodatkami włąśnie tego typu, ale ja, będąc właśnie graczem głównie FPS-owym nie mam "bólu dupy" o to, że ktoś gra sobie na dodatkowych mapkach, albo używa dodatkowego sprzętu. Gra mu się podoba, lubi rywalizację, wie że pogra jeszcze długo lub po prostu ma z kim prowadzić rozgrywkę, a więc w to inwestuje, by gra byłą dla niego przyjemnością jak najdłużej. Miałem napisać jeszcze jeden przykład, ale chyba się jednak wstrzymam

Niemniej tekst jest bardzo dobrym bardzo fajnie się czytało.
Pozdrawiam!