Całkiem ładnie i lekko napisany tekst (ten kto przeczyta wstęp, pewnie i wsiąknie do końca), ale dlaczego zakładasz, że ja - czytelnik - będę musiał w jakiś sposób tłumaczyć, że nie należę do żadnej z wymienionych przez Ciebie grup? 
A nie mogę po prostu nie należeć?
Edit: Chyba, że ten felieton kierujesz wyłącznie do tej niemiłej części internautów, która z założenia do którejś z niechlubnych grup musi należeć

A nie mogę po prostu nie należeć?
Edit: Chyba, że ten felieton kierujesz wyłącznie do tej niemiłej części internautów, która z założenia do którejś z niechlubnych grup musi należeć
