07-03-2014, 03:47
Gdy PSX święcił triumfy, znałem je tylko ze słyszenia - za młodu nigdy nie udało mi się nań pograć nawet chwili, a co dopiero takowe mieć. Do końca lat 90. nie wyściubiłem nosa poza Pegasusa i dopiero od dłuższego czasu nadrabiam zaległości. Za szczeniaka pewnie opadłaby mi szczęka, bo przeskok z platformy 8-bitowej na coś tak nowoczesnego to nie lada rewolucja.
Nie da się ukryć, że Sony, choć wzięło bezpośredni udział w walce o swój kawałek rynkowego tortu przez przypadek (czego sam kompletnie nie byłem świadom, ale Archon jak zwykle dostarczył masę ciekawych informacji
), sukces PlayStation zawdzięcza przede wszystkim nowoczesności sprzętu oraz polityce wydawania gier. Otwierając się na developerów sprawiła, że mogły się narodzić wspaniałe, kontynuowane do dziś marki, jak m.in. Resident Evil czy Silent Hill. Miło również, że PSX tak naprawdę wciąż żyje - może nie jest produkowany w znanej niegdyś formie, ale przecież gry z tej platformy potrafią uruchomić PS2 i PS3, a w PS Store dostępnych jest wiele kultowych gier z tej konsoli, często możliwych do ogrywania także poza domem, na PSP czy PSV (a swego czasu także na Xperii Play, aczkolwiek ów "konsolofon" finalnie okazał się niewypałem).
Summa summarum dążenie do technologicznej wyższości nad konkurencją odbiło się czkawką w 7. generacji, a PS4 to już owoc chłodnych, finansowych kalkulacji, a przede wszystkim nauki na błędach. Dziś nie ma już chyba miejsca na tak śmiałe eksperymenty, jak PSX. Ja akurat zawdzięczam mu głównie Metal Gear Solid, którego kolejne części chłonę niczym gąbka. Kapitalny sprzęt, który faktycznie był #4ThePlayers.
Nie da się ukryć, że Sony, choć wzięło bezpośredni udział w walce o swój kawałek rynkowego tortu przez przypadek (czego sam kompletnie nie byłem świadom, ale Archon jak zwykle dostarczył masę ciekawych informacji

Summa summarum dążenie do technologicznej wyższości nad konkurencją odbiło się czkawką w 7. generacji, a PS4 to już owoc chłodnych, finansowych kalkulacji, a przede wszystkim nauki na błędach. Dziś nie ma już chyba miejsca na tak śmiałe eksperymenty, jak PSX. Ja akurat zawdzięczam mu głównie Metal Gear Solid, którego kolejne części chłonę niczym gąbka. Kapitalny sprzęt, który faktycznie był #4ThePlayers.