Rojo - nie.
Rock - bardzo go lubię. Jest pocieszny, kulturalny, i gra żeby grać, nie żeby wygrać. Myślę, że mógłbym się z tym gościem polubić prywatnie.
Masha - świetnie, że dziewczyna interesuje się grami i różnymi animcowymi fandomami. Niestety wydaje mi się sztuczna i nieco pusta. Przepraszam Masho, z chęcią poznam Cię w rzeczywistości, a wtedy postaram się wrócić do Twoich filmów i się do nich przekonać.
SciFun - to jest naprawdę super. Wg mnie to jeden z niewielu rozpoznawalnych w środowisku studenckim popularyzatorów nauki. A mam znajomego doktoranta, który w ~2012 roku zajął 2-gie miejsce w Polsce w konkursie FameLab (popularyzacja nauki). I nikt go nie zna. Dziewczyny, która konkurs wygrała, również.
SciFun ma ciekawe doświadczenia i interesujące ciekawostki. Szkoda, że tak rzadko się ukazują!
Mariusz Max Kolonko - z wielką chęcią oglądałem go w zeszłym roku. Pewnego dnia wchodzę na jego kanał, by obejrzeć nowy film, i co zastaję? Zamiast interesujących, nieszablonowych reportaży, widzę nawiedzonego lunatyka szukającego teorii spiskowych. Panie Mariuszu, zwariował Pan. A było tak dobrze!
Rock - bardzo go lubię. Jest pocieszny, kulturalny, i gra żeby grać, nie żeby wygrać. Myślę, że mógłbym się z tym gościem polubić prywatnie.
Masha - świetnie, że dziewczyna interesuje się grami i różnymi animcowymi fandomami. Niestety wydaje mi się sztuczna i nieco pusta. Przepraszam Masho, z chęcią poznam Cię w rzeczywistości, a wtedy postaram się wrócić do Twoich filmów i się do nich przekonać.
SciFun - to jest naprawdę super. Wg mnie to jeden z niewielu rozpoznawalnych w środowisku studenckim popularyzatorów nauki. A mam znajomego doktoranta, który w ~2012 roku zajął 2-gie miejsce w Polsce w konkursie FameLab (popularyzacja nauki). I nikt go nie zna. Dziewczyny, która konkurs wygrała, również.
SciFun ma ciekawe doświadczenia i interesujące ciekawostki. Szkoda, że tak rzadko się ukazują!
Mariusz Max Kolonko - z wielką chęcią oglądałem go w zeszłym roku. Pewnego dnia wchodzę na jego kanał, by obejrzeć nowy film, i co zastaję? Zamiast interesujących, nieszablonowych reportaży, widzę nawiedzonego lunatyka szukającego teorii spiskowych. Panie Mariuszu, zwariował Pan. A było tak dobrze!