05-07-2014, 12:48
Po rozmowie z WielkimMatim, wróciłam do domu. W nocy źle spałam i raz się obudziłam, ale koszmarów nie miałam. Czyli chyba nic złego się nie wydarzyło.
Dziś obchodzimy elfie święto, więc nie będę wystawiać straganu. Z resztą wczoraj nie byłam w stanie zrobić ani jednej strzały i nie zaplotłam ani jednej cięciwy.
Przed południem udałam się w kierunku rynku. Chciałam sprawdzić co się dzieje. Przy okazji odwiedziłam Piromaniaq, by dowiedzieć się czegoś więcej. Tyle, co ustalił razem z kapłanami i na podstawie posiadanych manuskryptów, pismo jest charakterystyczne dla istot mieszkających poza naszym regionem. Czyli albo morderca jest spoza regionu, albo to ktoś od nas jest tak wyszkolony, że potrafi naśladować styl pisma innych krain.
Zaglądnęłam też do karczmy i od Pojlera dowiedziałam się, że poza martwym Dorczenzo nikt nie zginął. Tylko miasto opuścił Kexus. W sumie i tak go rzadko widywaliśmy, więc mała strata. Pojler poinformował mnie, że Wojtex pił u niego całą noc. No cóż, chyba będę musiała przełożyć na popołudnie sprawę, którą mam do niego.
Dziś obchodzimy elfie święto, więc nie będę wystawiać straganu. Z resztą wczoraj nie byłam w stanie zrobić ani jednej strzały i nie zaplotłam ani jednej cięciwy.
Przed południem udałam się w kierunku rynku. Chciałam sprawdzić co się dzieje. Przy okazji odwiedziłam Piromaniaq, by dowiedzieć się czegoś więcej. Tyle, co ustalił razem z kapłanami i na podstawie posiadanych manuskryptów, pismo jest charakterystyczne dla istot mieszkających poza naszym regionem. Czyli albo morderca jest spoza regionu, albo to ktoś od nas jest tak wyszkolony, że potrafi naśladować styl pisma innych krain.
Zaglądnęłam też do karczmy i od Pojlera dowiedziałam się, że poza martwym Dorczenzo nikt nie zginął. Tylko miasto opuścił Kexus. W sumie i tak go rzadko widywaliśmy, więc mała strata. Pojler poinformował mnie, że Wojtex pił u niego całą noc. No cóż, chyba będę musiała przełożyć na popołudnie sprawę, którą mam do niego.
Jaka by nie była, w Kropie drzemie siła =]