Wczorajsze zajście spowodowało, że wiele osób wolało schować się w domu, tylko garstka ludzi wyszła na ulice. Chcieli śmierci Mkaliego, to też przyszedł Crix ze swoją kosą. Weszli do kuźni Mkaliego. Zobaczyli u niego rączkę noża. Zbulwersowani ludzie zaczęli krzyczeć, ale strażnik ich uspokoił. Mkali wstał i podszedł do światła. Miał całe ramie stłuczone. Crix podszedł do niego i powiedział:
- Zostałeś oskarżony o bycie nożownikiem, co masz na swoją obronę.
-Przyznam się, to jest nóż, który morderca zostawił po pierwszym morderstwie. Ukradłem go, ale ja tylko chciałem przebadać ten nóż!
-A stłuczone ramie? I dlaczego jest złamany?
-Yyy, eee. - Mkali unikał wzroku komendanta.
-Mów! - Rozkazał Crix i podniósł go jedną ręką.
Mkali cały spanikowany zaczął mówić.
-Dobra, ukradłem go i chciałem cię zabić. Nie podobasz mnie się, jesteś przerażający, ludzie mniej kupują broni i mniej występków jest, od kiedy jesteś w mieście. Chciałem, aby moja kuźnia wróciła do swojego stanu.
We Crixie aż krew zawrzała. Rzucił Mkaliego o ścianę i z szybkością atakującej kobry odciął mu głowę swoją kosą. Ludzie od razu uciekli, a strażnik został sam z ciałem.
- Zostałeś oskarżony o bycie nożownikiem, co masz na swoją obronę.
-Przyznam się, to jest nóż, który morderca zostawił po pierwszym morderstwie. Ukradłem go, ale ja tylko chciałem przebadać ten nóż!
-A stłuczone ramie? I dlaczego jest złamany?
-Yyy, eee. - Mkali unikał wzroku komendanta.
-Mów! - Rozkazał Crix i podniósł go jedną ręką.
Mkali cały spanikowany zaczął mówić.
-Dobra, ukradłem go i chciałem cię zabić. Nie podobasz mnie się, jesteś przerażający, ludzie mniej kupują broni i mniej występków jest, od kiedy jesteś w mieście. Chciałem, aby moja kuźnia wróciła do swojego stanu.
We Crixie aż krew zawrzała. Rzucił Mkaliego o ścianę i z szybkością atakującej kobry odciął mu głowę swoją kosą. Ludzie od razu uciekli, a strażnik został sam z ciałem.
Jest noc, proszę o pisanie akcji na PW.
Zginął Mkali, zwykły człowiek, który próbował go zabić