07-07-2014, 01:30
Free to play, pay to have fun.
Nigdy nie podobały mi się tego typu gry. Zawsze wolałem kupić sobie jakiś krążek i ogrywać go bez konieczności wyrzucania pieniędzy. Wiadomo, fani Dungeon Keeper musieli być zawiedzeni. To samo czułem, gdy po wielkim Warcraft 3, blizzard postanowił wydać World of Warcraft. Fabuła zepsuta, a za grę i tak trzeba płacić, nawet po kupnie płytki. Najśmieszniejsze jest to, że niektóre dodatki World of Warcraft przedpremierowo kosztowały nawet do 300zł + ten miesięczny abonament. Nie popieram piractwa, ale szczerze mówiąc nie dziwię się graczom, którzy ledwo ciągną z pieniędzmi od 10 do 10 i raz na jakiś czas pobiorą sobie jakaś grę.
Nigdy nie podobały mi się tego typu gry. Zawsze wolałem kupić sobie jakiś krążek i ogrywać go bez konieczności wyrzucania pieniędzy. Wiadomo, fani Dungeon Keeper musieli być zawiedzeni. To samo czułem, gdy po wielkim Warcraft 3, blizzard postanowił wydać World of Warcraft. Fabuła zepsuta, a za grę i tak trzeba płacić, nawet po kupnie płytki. Najśmieszniejsze jest to, że niektóre dodatki World of Warcraft przedpremierowo kosztowały nawet do 300zł + ten miesięczny abonament. Nie popieram piractwa, ale szczerze mówiąc nie dziwię się graczom, którzy ledwo ciągną z pieniędzmi od 10 do 10 i raz na jakiś czas pobiorą sobie jakaś grę.