07-07-2014, 20:03
Stojąc przed straganem z córką siedzcą na barana i synem trzymającym kosz z jedzeniem, zauważyłem idącego w moją stronę, z najwidoczniej sporym kacem Matiego. Posłałem dzieci do domu, a bard podjął ze mną rozmowę.
- Siemka farma. Widzę, że twoje dzieciaki są jak zwykle energiczne.
- Siemka. Taa, czasem aż ciężko z nimi wytrzymać, ale dajemy radę. Coś jesteś w nadspodziewanie dobrym humorze, jak na osobę skacowaną.
- A mam pewne podejrzenia odnośnie pewnej osoby z naszej społeczności.
- Masz na myśli Szamana? Jak wczoraj moja najmłodsza córka dostała gorączki to wpadł do mnie Mentos. Mówił mi, żebym na niego uważał. Facepalm też coś o nim przebąkiwał, gdy mój syn się z nim zderzył.
- Interesujące co ludzie mówią. Do zobaczenia wieczorem w karczmie.
- Do zobaczenia. I uważaj z tą swoją muzą. Jakoś nie widzę cię w roli ojca.
Po wybuchnięciu salwą śmiechu, każdy z nas poszedł w swoją stronę. Po kilku minutach podbiegł do mnie syn twierdząc, że ktoś w kapturze się nam przyglądał i ktoś inny podążył za Matim
- Siemka farma. Widzę, że twoje dzieciaki są jak zwykle energiczne.
- Siemka. Taa, czasem aż ciężko z nimi wytrzymać, ale dajemy radę. Coś jesteś w nadspodziewanie dobrym humorze, jak na osobę skacowaną.
- A mam pewne podejrzenia odnośnie pewnej osoby z naszej społeczności.
- Masz na myśli Szamana? Jak wczoraj moja najmłodsza córka dostała gorączki to wpadł do mnie Mentos. Mówił mi, żebym na niego uważał. Facepalm też coś o nim przebąkiwał, gdy mój syn się z nim zderzył.
- Interesujące co ludzie mówią. Do zobaczenia wieczorem w karczmie.
- Do zobaczenia. I uważaj z tą swoją muzą. Jakoś nie widzę cię w roli ojca.
Po wybuchnięciu salwą śmiechu, każdy z nas poszedł w swoją stronę. Po kilku minutach podbiegł do mnie syn twierdząc, że ktoś w kapturze się nam przyglądał i ktoś inny podążył za Matim
![[Obrazek: Q8KmzuE.jpg?1]](http://i.imgur.com/Q8KmzuE.jpg?1)