Kropcia poszła do karczmy, gdzie czekał na nią Wielkimati, jak zauważył Kropcię od razu pożegnał się z Farmaceutą, który pił już swoje trzecie piwo. Bard, opowiedział o swoim planie Kropci. To był plan idealny! Kropcia miała kontakt myślowy z bardem przez elfi czar. (Zazwyczaj pary efów korzystały z tego czaru, aby móc w trakcie przyjęcia przyjmować wspólne wersje drobnych kłamstw.) Wielkimati wystawi się na przynętę i będzie mówić kogo widzi. W ten sposób ostatnia osoba, którą widział będzie nożownikiem. Bard był przekonany, że to on będzie następnym celem. Farmaceuta dopił trzecie piwo i wyszedł o własnych siłach. Kropcia nie chciała pozwolić, aby Wielkimati umarł, nie chciała się na to zgodzić, odmawiała, przeklinała go, aby nie szedł, ale ten tylko uspokoił ją słowami "Jeśli nożownik chce mnie zabić, to mnie zabije, a tak poznamy przynajmniej jednego mordercę. Kropcia z bólem serca musiała przyznać, że to jest najlepsze wyjście z całej tej sytuacji. Wielkimati wziął swoją fajkę, naładował tytoniem i poszedł przed karczmę. oparł się o pobliskie drzewo z ogłoszeniami. Benio, bo tak te drzewo się nazywało, było grube i wysokie. Dawało idealne oparcie dla zmęczonych pleców. Tak oparty o drzewo WielkiMati siedział i się rozglądał. Nie widział żadnej postaci nikogo, natomiast Kropcia nie mogąca wytrzymać samotnie zaczęła rozmawiać z Pojlerem. Rozmawiała z nim o wszystkim. O różnicach między budowlami i wierzeniami elfów i krasnoludów, o piwie, a nawet rozmawiali o odległych miejscach. Chcieli tylko odsunąć od siebie kwestię nożownika. Wychodząc rano z karczmy, Kropcia zobaczyła Wielkiegomatiego leżącego pod Beniem. Cała przerażona zaczęła lecieć do niego, ale po chwili usłyszała jego chrapanie. Z uśmiechem na twarzy postanowiła pójść do domu wypocząć.
Johnny natomiast postanowił przejść się po mieście. Kiedyś codziennie chodził po całym mieście, ale teraz miasti jest jakieś opustoszałe. Johnny zauważył, że drzwi do jednego z mieszkań są otwarte. Wszedł i zobaczył Kamilo całego we krwi. Szybko zawołał mieszkającego obok Mentosa, który przyszedł tylko potwierdzić to, co Johnny już wiedział. Kamilo został zaatakowany w nocy przez nożownika, a na jego zwłokach leżała kartka z napisem: "Nigdy ci się nie powiedzie Głupibardzie.".
Johnny natomiast postanowił przejść się po mieście. Kiedyś codziennie chodził po całym mieście, ale teraz miasti jest jakieś opustoszałe. Johnny zauważył, że drzwi do jednego z mieszkań są otwarte. Wszedł i zobaczył Kamilo całego we krwi. Szybko zawołał mieszkającego obok Mentosa, który przyszedł tylko potwierdzić to, co Johnny już wiedział. Kamilo został zaatakowany w nocy przez nożownika, a na jego zwłokach leżała kartka z napisem: "Nigdy ci się nie powiedzie Głupibardzie.".
Jest dzień, piszcie do woli.
Zginął Kamilo1000 zwykły człek.
Alibi mają Kropcia i Pojler.