08-07-2014, 22:00
Ludzie w mieście są coraz bardziej milczący, coraz mniej skorzy do rozmowy. W południe opuściłam karczmę i udałam się do domu. Po drodze wstępując do jubilera i odbierając oszlifowany szmaragd. Muszę przyznać, że jubilerowi udał się ten liść dębu.
Zaczęłam przygotowania do urodzin Avelyn, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. To był facepalm. Przyszedł poprosić o zioła. Zrobiłam mu napar na przeczyszczenie i odtrucie organizmu. Zanim wypił, spędziliśmy trochę czasu na rozmowie. Zwierzył mi się, że wszystkie mikstury odda Mentosowi, bo nie chce kusić losu. Znając życie, Mentos i tak mu coś wciśnie. Zapewne kokoszkorost... Ale jak ma dobrze wyglądać na rozmowie, niech wypije mały flakonik.
gdy już zrobiłam wszystko, co sobie zaplanowałam, wyszłam do ogrodu pomedytować. Dawno tego nie robiłam. Może Matka Natura coś mi podpowie. Może wiatr przyniesie mi jakieś informacje od drzewa Benia. Wszak ono stoi i wszystko widzi. Jest niemym strażnikiem i obserwatorem naszego miasta... pogrążona w medytacji nie zwróciłam uwagi jak do domu wrócił Kaer z Matim, który już od progu zaczął wołać, że ma piosenkę.
Zaczęłam przygotowania do urodzin Avelyn, gdy usłyszałam pukanie do drzwi. To był facepalm. Przyszedł poprosić o zioła. Zrobiłam mu napar na przeczyszczenie i odtrucie organizmu. Zanim wypił, spędziliśmy trochę czasu na rozmowie. Zwierzył mi się, że wszystkie mikstury odda Mentosowi, bo nie chce kusić losu. Znając życie, Mentos i tak mu coś wciśnie. Zapewne kokoszkorost... Ale jak ma dobrze wyglądać na rozmowie, niech wypije mały flakonik.
gdy już zrobiłam wszystko, co sobie zaplanowałam, wyszłam do ogrodu pomedytować. Dawno tego nie robiłam. Może Matka Natura coś mi podpowie. Może wiatr przyniesie mi jakieś informacje od drzewa Benia. Wszak ono stoi i wszystko widzi. Jest niemym strażnikiem i obserwatorem naszego miasta... pogrążona w medytacji nie zwróciłam uwagi jak do domu wrócił Kaer z Matim, który już od progu zaczął wołać, że ma piosenkę.
Jaka by nie była, w Kropie drzemie siła =]