lukaswey - zgłoszenie na policję a spór na Allegro to dwie różne sprawy i jedna nie zależy od drugiej. Nigdy nic nie zgłaszałem na policję a kilka sporów wygrałem.
Co zaś do tego czy zawinił kupujący czy sprzedawca. Moim zdaniem zawiniły obie strony. Po pierwsze sprzedawca jeśli wystawia grę w języku niemieckim powinien to zaznaczyć. Nie dlatego, że wynika to z jakiegoś regulaminu, ale dlatego, że to angielski jest powszechniejszy i zwykła uczciwość wymaga zaakcentowania, że gra jest w języku mniej popularnym.
Równie winny jest też kupujący bo jeśli w aukcji nie jest wprost napisana wersja językowa (lub nie wynika ona np. z fotografii przedstawiającej pudełko z grą) to mógł się dopytać a nie później płakać, że gra jest po niemiecku.
Co zaś z tym fantem zrobić? Kupujący nie jest na przegranej pozycji bo może powołać się na błąd. Dopuszczalne jest to tylko w wypadku, gdy błąd został wywołany przez drugą stronę, chociażby bez jej winy. Oczywiście można się spierać czy błąd został wywołany przez sprzedającego, ale moim zdaniem nie można automatycznie odrzucić takiego twierdzenia. Konieczne jest także, aby błąd był istotny, tzn. uzasadniający przypuszczenie, że gdyby kupujący nie działał pod wpływem błędu to nie kupiłby gry. Z tego co rozumiem to w tej sprawie mamy do czynienia właśnie z takim rodzajem błędu.
Co zaś do tego czy zawinił kupujący czy sprzedawca. Moim zdaniem zawiniły obie strony. Po pierwsze sprzedawca jeśli wystawia grę w języku niemieckim powinien to zaznaczyć. Nie dlatego, że wynika to z jakiegoś regulaminu, ale dlatego, że to angielski jest powszechniejszy i zwykła uczciwość wymaga zaakcentowania, że gra jest w języku mniej popularnym.
Równie winny jest też kupujący bo jeśli w aukcji nie jest wprost napisana wersja językowa (lub nie wynika ona np. z fotografii przedstawiającej pudełko z grą) to mógł się dopytać a nie później płakać, że gra jest po niemiecku.
Co zaś z tym fantem zrobić? Kupujący nie jest na przegranej pozycji bo może powołać się na błąd. Dopuszczalne jest to tylko w wypadku, gdy błąd został wywołany przez drugą stronę, chociażby bez jej winy. Oczywiście można się spierać czy błąd został wywołany przez sprzedającego, ale moim zdaniem nie można automatycznie odrzucić takiego twierdzenia. Konieczne jest także, aby błąd był istotny, tzn. uzasadniający przypuszczenie, że gdyby kupujący nie działał pod wpływem błędu to nie kupiłby gry. Z tego co rozumiem to w tej sprawie mamy do czynienia właśnie z takim rodzajem błędu.