Przed wojną byłem osobistym ochroniarzem, typowym byczkiem(choć, w odróżnieniu od większości współpracowników byłem całkiem inteligenty, miałem nawet tytuł lekarza, po prostu ta praca była lepiej płatna i ciekawsza) właściciela klubu nocnego, dzięki czemu częstym dodatkiem do mojej pensji były różnego rodzaju ciekawe substancje...
Właśnie przebywałem w pobliżu aktualnego Hope, w czasie podróży służbowej szefa, gdy rozpoczęła się wojna. Chciał uciec pierwszym samolotem na biegun, odmówiłem dołączenia do niego, a sam zacząłem przygotowywać zapasy i szukać schronienia. Moja jaskinia była nie do końca szczelna(a moje miejsce było przy jednej z dziur), przez co promieniowanie oddziaływało na mój umysł, bolał mnie też brak narkotyków. Obie te rzeczy sprawiły że nie jestem już całkiem zdrowy psychicznie, ale przynajmniej zachowałem siłę fizyczną(mam nawet wrażenie że na skutek promieniowania zaczęły się pozytywne zmiany w moich mięśniach, jestem teraz niemal nadludzko silny)
Jak co dzień wyszedłem jako pierwszy z jaskini, by... poszczać na kamienie, ale to nie są zwykłe kamienie, to błyszczące, zielone kamienie, które pod wpływem płynów świecą na kolorowo! Wyszedłem zrobić to rano, bo gdy robię to podczas dnia pozostali ludzie dziwnie się na mnie patrzą...(i starają zagonić do pracy, ale mniejsza z tym) podczas oddawania się tej przyjemności nagle oberwałem w głowę. Na szczęście spanikowałem i zacząłem czołgać się w kierunku najbliższej, innej niż nasza jaskini(a raczej jamy w ziemi(która swoją drogą jest też moim domem, kiedy nie mam ochoty integrować się z resztą społeczności)) przesiedziałem parę godzin, rano zauważyłem yamnego, w szoku przyglądającemu się masakrze.
-Gdybym nie uciekł, byłbym jednym z nich
*Wcisnąłem yamnemu garść kapsli po piwie, o których przeczytałem gdzieś że w razie apokalipsy będą walutą*
Po czym oddaliłem się opowiedzieć o dzisiejszych wydarzeniach mojemu jedynemu naprawdę bliskiemu przyjacielowi.
-Filusiu, gdzie jesteś?!
Przeszukiwałem płaszcz, jedyną pamiątkę po dawnych czasach, nadal w niezłym stanie, bo wykonany z najlepszych dostepnych materiałów. Za jego cenę nawet w taki stanie możnaby karmić kilka rodzin przez rok.
W końcu znalazłem czaszkę kota, której opowiedziałem dzisiejsze zdarzenia.
Właśnie przebywałem w pobliżu aktualnego Hope, w czasie podróży służbowej szefa, gdy rozpoczęła się wojna. Chciał uciec pierwszym samolotem na biegun, odmówiłem dołączenia do niego, a sam zacząłem przygotowywać zapasy i szukać schronienia. Moja jaskinia była nie do końca szczelna(a moje miejsce było przy jednej z dziur), przez co promieniowanie oddziaływało na mój umysł, bolał mnie też brak narkotyków. Obie te rzeczy sprawiły że nie jestem już całkiem zdrowy psychicznie, ale przynajmniej zachowałem siłę fizyczną(mam nawet wrażenie że na skutek promieniowania zaczęły się pozytywne zmiany w moich mięśniach, jestem teraz niemal nadludzko silny)
Jak co dzień wyszedłem jako pierwszy z jaskini, by... poszczać na kamienie, ale to nie są zwykłe kamienie, to błyszczące, zielone kamienie, które pod wpływem płynów świecą na kolorowo! Wyszedłem zrobić to rano, bo gdy robię to podczas dnia pozostali ludzie dziwnie się na mnie patrzą...(i starają zagonić do pracy, ale mniejsza z tym) podczas oddawania się tej przyjemności nagle oberwałem w głowę. Na szczęście spanikowałem i zacząłem czołgać się w kierunku najbliższej, innej niż nasza jaskini(a raczej jamy w ziemi(która swoją drogą jest też moim domem, kiedy nie mam ochoty integrować się z resztą społeczności)) przesiedziałem parę godzin, rano zauważyłem yamnego, w szoku przyglądającemu się masakrze.
-Gdybym nie uciekł, byłbym jednym z nich
*Wcisnąłem yamnemu garść kapsli po piwie, o których przeczytałem gdzieś że w razie apokalipsy będą walutą*
Po czym oddaliłem się opowiedzieć o dzisiejszych wydarzeniach mojemu jedynemu naprawdę bliskiemu przyjacielowi.
-Filusiu, gdzie jesteś?!
Przeszukiwałem płaszcz, jedyną pamiątkę po dawnych czasach, nadal w niezłym stanie, bo wykonany z najlepszych dostepnych materiałów. Za jego cenę nawet w taki stanie możnaby karmić kilka rodzin przez rok.
W końcu znalazłem czaszkę kota, której opowiedziałem dzisiejsze zdarzenia.
![[Obrazek: facepalmqwerty.png]](http://card.psnprofiles.com/1/facepalmqwerty.png)
Pomóż tworzyć listy dobrych gier!:
3DS: http://bit.ly/1m0u2Ce
PSVita: http://bit.ly/1qKrfgl
PS2: http://bit.ly/X7VAtC
Wii U: http://bit.ly/1utOjB8