*Zacisnąłem pięści i ze wszystkich sił starałem się panować nad sobą.*
Zmiażdż go, zmiażdż go! Nie, nie warto. Ech, ten Farmaceuta. Odkąd go poznałem był narwanym dzieciakiem. Pffff, dzieciakiem. Ciągle traktuję ich jak dzieci, ale przecież jakoś zaczęli sobie radzić i większość z nich to dorośli i całkiem silni ludzie. Niestety nie wszyscy.
*Popatrzyłem ze smutkiem na Chmurowatego i Blebu'a, który starał się by nikt go nie widział.*
Dobrze, że odciągnęli Farmaceutę, AzjatyckiKontor mógłby mieć sporo roboty przy próbie nastawiania mu kości. Ciągle masz czas, ciągle masz czas.
*Zamknąłem oczy i zrobiłem kilka głębokich oddechów starając się choć trochę go uciszyć.*
Więc to Mentos tutaj leży. Nie wiem czy mu współczuć czy może zazdrościć.
- Miał ze mną iść polować. Nie było go tutaj więc poszedłem sam. Nie moją pracą jest go pilnować. A jeśli go tutaj nie było to musiał być gdzieś indziej, gdzieś gdzie był jego oprawca.. albo oprawcy. Może zamiast kogokolwiek oskarżać może najpierw sprawdzicie z kim ostatnio Mentos miał styczność.
Rozwój doprowadził do upadku. Nawet moralność coraz bardziej upada. Mały Micvhu znowu palił to ogłupiające ścierwo i myślał, że był ze mną na polowaniu. Muszę go kiedyś zabrać, może to odciągnie go od tego świństwa. Dziś jednak pójdzie ze mną Facepalm. Dobrze, że są chętni by się uczyć. Kiedyś w końcu mnie zabraknie. My zostaniemy, my zostaniemy.
- Aaaa, nie chcę mi się nawet o tym myśleć, nie moja sprawa. Ja mam tutaj tylko polować. Wydaje mi się, że wyrośliście na tyle bym nie musiał się już zajmować waszymi problemami. Mnie to nie dotyczy. Ja mam tutaj tylko polować.
*Odwróciłem się od gapiów starając się ukryć przed nimi smutek i ruszyłem w stronę rzeźni by oddać Kolcobyka.*
Strata dziecka zawsze boli ojca. Czy tak o sobie myślę? Jako o ojcu? Czy tak o nich myślę? Jak o swoich dzieciach? Może już pora by staruszek zaznał spokoju.. Ale czemu nie mogę? Czemu nadal nie mogę. Na zawsze, na zawsze. Mam nadzieję, że nie. Razem, razem.
- Coś dużo dzisiaj mówisz..
*Mruknąłem do siebie wchodząc do ciemnej groty.*
Zmiażdż go, zmiażdż go! Nie, nie warto. Ech, ten Farmaceuta. Odkąd go poznałem był narwanym dzieciakiem. Pffff, dzieciakiem. Ciągle traktuję ich jak dzieci, ale przecież jakoś zaczęli sobie radzić i większość z nich to dorośli i całkiem silni ludzie. Niestety nie wszyscy.
*Popatrzyłem ze smutkiem na Chmurowatego i Blebu'a, który starał się by nikt go nie widział.*
Dobrze, że odciągnęli Farmaceutę, AzjatyckiKontor mógłby mieć sporo roboty przy próbie nastawiania mu kości. Ciągle masz czas, ciągle masz czas.
*Zamknąłem oczy i zrobiłem kilka głębokich oddechów starając się choć trochę go uciszyć.*
Więc to Mentos tutaj leży. Nie wiem czy mu współczuć czy może zazdrościć.
- Miał ze mną iść polować. Nie było go tutaj więc poszedłem sam. Nie moją pracą jest go pilnować. A jeśli go tutaj nie było to musiał być gdzieś indziej, gdzieś gdzie był jego oprawca.. albo oprawcy. Może zamiast kogokolwiek oskarżać może najpierw sprawdzicie z kim ostatnio Mentos miał styczność.
Rozwój doprowadził do upadku. Nawet moralność coraz bardziej upada. Mały Micvhu znowu palił to ogłupiające ścierwo i myślał, że był ze mną na polowaniu. Muszę go kiedyś zabrać, może to odciągnie go od tego świństwa. Dziś jednak pójdzie ze mną Facepalm. Dobrze, że są chętni by się uczyć. Kiedyś w końcu mnie zabraknie. My zostaniemy, my zostaniemy.
- Aaaa, nie chcę mi się nawet o tym myśleć, nie moja sprawa. Ja mam tutaj tylko polować. Wydaje mi się, że wyrośliście na tyle bym nie musiał się już zajmować waszymi problemami. Mnie to nie dotyczy. Ja mam tutaj tylko polować.
*Odwróciłem się od gapiów starając się ukryć przed nimi smutek i ruszyłem w stronę rzeźni by oddać Kolcobyka.*
Strata dziecka zawsze boli ojca. Czy tak o sobie myślę? Jako o ojcu? Czy tak o nich myślę? Jak o swoich dzieciach? Może już pora by staruszek zaznał spokoju.. Ale czemu nie mogę? Czemu nadal nie mogę. Na zawsze, na zawsze. Mam nadzieję, że nie. Razem, razem.
- Coś dużo dzisiaj mówisz..
*Mruknąłem do siebie wchodząc do ciemnej groty.*
![[Obrazek: image1.png?uid=2009824&m=0]](https://osusig.ppy.sh/image1.png?uid=2009824&m=0)