09-12-2014, 17:01
Gdy ocknęłam się po kilku godzinach i wypiłam spora ilość wody, wyszłam przed swoją jamkę i zaczęłam dłubać w drewnie. Katem oka spostrzegłam jak Ozzy węszy koło jaskini Wojta. Wczoraj też go tam widziałam, ale jakoś nie specjalnie wydawało mi się to podejrzane. Dziś już tak. Chwilę go poobserwowałam, po czym podeszłam do Sate, bo usłyszałam jak rzuca siarczyste bluzgi, że Wojt znów zapił pałę, a miał do niego sprawę. Przy okazji i mnie się oberwało, że się z nim porobiłam. Ale szybko wyjaśniliśmy sobie sprawę.
-Sate, nie wydaje Ci się, że Ozzy za bardzo węszy u Wojta? Strasznie podejrzanie się zachowuje, jakby szukał na niego jakiegoś haka. Niepokoi mnie to.
-Sate, nie wydaje Ci się, że Ozzy za bardzo węszy u Wojta? Strasznie podejrzanie się zachowuje, jakby szukał na niego jakiegoś haka. Niepokoi mnie to.
Jaka by nie była, w Kropie drzemie siła =]