11-12-2014, 20:54
Dzieciaki w trakcie zajęć dawały z siebie wszystko. Starają się coraz bardziej. Po zajęciach podszedł do mnie Sate i Farmaceuta. Rose podbiegła do ojca i pochwaliła się, że zyskała najwięcej plusików. Farma popatrzył na córkę i spytał czy nie miałaby ochoty zostać u mnie na noc. Mnie wyjaśnili, że nie chcą małej budzić, bo zamierzają mieć męskie rozmowy przy piwie. Sate dał mi trochę drewna, byśmy miały zajęcie na wieczór. W sumie przyda mi się, bo chciałam coś z małą porobić, a w domu mam niewiele składników na robótki ręczne

Jaka by nie była, w Kropie drzemie siła =]