12-12-2014, 23:04
Mój przyjaciel miał kiedyś psa. Ładny, duży, biały owczarek niemiecki. Jako, że mieszkał w domku jednorodzinnym, pies biegał swobodnie po podwórku bez jakiejkolwiek uprzęży, czy łańcucha. Każdorazowo na widok swojego pana gnał ile sił w łapach, skakał na niebo i zaczynał go oblizywać. To był piękny widok, widzieć tak rozradowane zwierzę. Był dumą i oczkiem w głowie kumpla, czasem odnosiłem wrażenie, że prędzej własne dzieci by posłał do piachu niż psa. Pewnego felernego wieczoru zorientował się, że pies zniknął, więc rozpoczął poszukiwania zakrojone na szeroką skalę. Postawił na nogi całe sąsiedztwo, zaczął wydzwaniać na policję, do hycli, od razu wydrukował z setkę ogłoszeń o rozpaczliwej treści i kazał całej rodzinie rozklejać po mieście, mimo, że było już bardzo ciemno. I czekał, czekał z utęsknieniem i nadzieją, ale też pełen obaw. Dni mijały, a informacji o miejscu pobytu psa nie było. Po miesiącu od tego wydarzenia dostał telefon, z komendy miejskiej. Dowiedział się, że w wyniku innego prowadzonego śledztwa, w ich ręce weszło nagranie z monitoringu, na którym został uchwycony pies o wyglądzie zgodnym z opisem. Na przedstawionym nagraniu było uchwycone jak grupka ludzi polewa psa benzyną z kanistra, a następnie go podpala. Jako, że dźwięk był wyłączony, to nie było słychać wycia, ale widać było jak biega rozszalały dookoła. Mój przyjaciel długo nie mógł się z tego otrząsnąć, dopiero po tygodniu od zobaczenia nagrania mógł wrócić do pracy, a do końca swojego życia brał udział w terapii.
Ludzie zdziczeli. W wyniku zmian społeczno-politycznych na świecie zaczęto masowo pozbawiać domów i przenosić do budowanych pośpiesznie mieszkań w wielkich blokowiskach. Ściśnięci całą rodziną na parudziesięciu metrach kwadratowych, z paroma setkami innych osób mieszkających w tym samym budynku, częste awarie kanalizacji i braku dostaw prądu mogące trwać godzinami sprawiały, że ludzie przestali myśleć racjonalnie, a zaczęli zachowywać się jak zwierzęta. Do tego dochodziło bezrobocie sięgające trzydziestu procent oraz utrudniony dostęp do służby medycznej. Przestępczość kwitła w najlepsze, morderstwo na ulicy nie było jakimkolwiek zaskoczeniem, a za tydzień udany można było uznać jak udało się dorwać świeże mięso albo alkohol, który nie był robiony z metanolu. Na ten widok sam Lucyfer bił brawa z podziwu.
Piromaniaqa oskarżyliśmy bezpodstawnie, co jest moją osobistą porażką, jednak jego trop okazał się słuszny co do morderczyni. Wojcie, czas nadszedł.
Ludzie zdziczeli. W wyniku zmian społeczno-politycznych na świecie zaczęto masowo pozbawiać domów i przenosić do budowanych pośpiesznie mieszkań w wielkich blokowiskach. Ściśnięci całą rodziną na parudziesięciu metrach kwadratowych, z paroma setkami innych osób mieszkających w tym samym budynku, częste awarie kanalizacji i braku dostaw prądu mogące trwać godzinami sprawiały, że ludzie przestali myśleć racjonalnie, a zaczęli zachowywać się jak zwierzęta. Do tego dochodziło bezrobocie sięgające trzydziestu procent oraz utrudniony dostęp do służby medycznej. Przestępczość kwitła w najlepsze, morderstwo na ulicy nie było jakimkolwiek zaskoczeniem, a za tydzień udany można było uznać jak udało się dorwać świeże mięso albo alkohol, który nie był robiony z metanolu. Na ten widok sam Lucyfer bił brawa z podziwu.
Piromaniaqa oskarżyliśmy bezpodstawnie, co jest moją osobistą porażką, jednak jego trop okazał się słuszny co do morderczyni. Wojcie, czas nadszedł.