13-12-2014, 01:57
Wojt już wiedział. Przyszła jego kolej. Wszystkie jego plany miały się zakończyć... nie był jednak z tego powodu smutny. Był gotowy na śmierć, był gotowy zjednać się jako pył z matką ziemią. Gdy mieszkańcy chcieli wykonać na nim wyrok, wstrzymał ich i rozpoczął przemowę.
"Jeszcze tego nie pojmujecie, ale wraz z moją śmiercią nasze szczytne idee nie zginą. Między wami są ci, którzy potrafią zrozumieć piękno naszej planety i będą kontynuować moje dzieło."
Po tych słowach szybkim ruchem wyciągnął nóż i podciął sobie gardło. Mieszkańcy spojrzeli po sobie, byli przekonani, że to już koniec.
"Jeszcze tego nie pojmujecie, ale wraz z moją śmiercią nasze szczytne idee nie zginą. Między wami są ci, którzy potrafią zrozumieć piękno naszej planety i będą kontynuować moje dzieło."
Po tych słowach szybkim ruchem wyciągnął nóż i podciął sobie gardło. Mieszkańcy spojrzeli po sobie, byli przekonani, że to już koniec.
Jest Noc.
Zginął Wojt - Fanatyk.
Zaślepieni stają się fanatykami!
Cytat:kenonon - 13-04-22:00 -- racja gdyby połączyli psnixbl w jednosć wyszło by cos pięknego niczym jezus