Raz po razie i od nowa. My im jednego, oni nam trzech. Nawet już nie wzdycham, ani nie jem, nie ma nawet siły by palić. Od rana leżę tylko na łóżku, pozwalając mym rękom opaść bezwiednie. Już pojawiły się pierwsze oskarżenia, myślę ocierając chudą ręką równie wychudzoną twarz. Ludzie bez oskarżeń też wydają się mi być dziwni. Fakt faktem, jednak że to ci co nie głosują od dłuższego czasu są problemem. Tacy jak Yamny i tak nic nie wnoszą, więc po co w ogóle się wśród nich otaczać. Niedobrze mi.
Death is nothing to us, since when we are, death has not come, and when death has come, we are not. - Epicurus