Nad ranem usłyszałem wołanie o pomoc. Kacpei znalazł głowę biednego blebu. To się powoli robi straszne. Już na początku to nie były zwykłe zabójstwa... to okropne morderstwa, przy ofiarach nie ma kończyn albo ciała są tak zmasakrowane, że trudno jest rozpoznać kto zginął. Blebu coś wiedział, musiał wiedzieć za dużo, wczoraj nie głosowałem, nie czułem się na siłach. Dzisiaj jednak postąpie tak jak blebu... farmaceuta bronisz się za każdym razem kiedy ktoś rzuci na Ciebie oskarżenie. Przez Ciebie zginął yamny.
Może to moje głupie gadanie, ale jeżeli okaże się, że to nie Ty... niech Bóg mnie ukarze.
Po krótkiej rozmowie z farmaceutą postanowiłem, że dzisiaj ponownie nie głosuje
Może to moje głupie gadanie, ale jeżeli okaże się, że to nie Ty... niech Bóg mnie ukarze.
Po krótkiej rozmowie z farmaceutą postanowiłem, że dzisiaj ponownie nie głosuje