Na samym początku chciałem wspomnieć, że jeszcze na początku nadal ówczesnego roku nie spodziewałem się, że będę członkiem tak wspaniałej społeczności, że pojadę na PGA i będę z niektórymi z was rozmawiał do godzin… porannych na tsie, a wszystko to za sprawą Kacpeia, więc tu wielkie podziękowanie
#nohomo. A teraz przechodząc już do prawdziwych wspominek:
, Benio aka Snorlax, no i oczywiście Grodek, aka brat (od razu podłapaliśmy wspólny język, bo zbyt dużo przypadków™). Później przyszło lato i zaczęło się wspólne nerdzenie do późnych godzin nocnych, a także wspólne przechodzenie gier:
- Fez na 100pro z Pojlerem i wspólna radość, gdy po czwartej nad ranem udało nam się zdobyć ostatniego achievmenta
- Fallout New Vegas z Grodkiem i ogarnianie Death Clawów
- GTA VC z Grodkiem i wspólne nucenie na tsie „Video Killed the Radio Star” i innych hitów z tej części
Później już oficjalnie zaczęły się streamy Kicka z Rock Banda III, najpierw na Xboxa 360, później już prawilnie na ps3. Co niedziele spotykaliśmy się na tsie, by wspólnie śpiewać karaoke (Pamiętne „Don’t Speak” z Neko, „Show Must Go On”, „Bohemian Rhapsody ~ Pozdro Wojtex
i oczywiście „I Want to Breakfree”
)
W międzyczasie do czytelni zaczęła wbijać Neko właśnie, później Pathmage (wspólne oglądanie faili
), Sate (Nasz krul™), Pobe (nutella), Viatoro i utworzyła się nasza teamspeakowa rodzinka
. Pomiędzy tym wszystkim zaczęły się przygotowywania do PGA 
, że coś nie wypali, ale na szczęście wszystkie moje myśli, to była jedna wielka przesada, bo było magicznie
Miałem okazję zagrać na kilku 3dsach i przejść pokemony, co tylko przyśpieszyło zakup mojej własnej konsoli. Same targi były tylko dodatkiem, bo od razu nastawiałem się bardziej na poznanie bądź jeszcze lepsze zgadanie się z ludźmi, których już trochę znałem, co udało się na 100pro. Dowodzi tego wspólne prawie trzygodzinne śpiewanie w Sodzie wszystkiego ( w tym "Kolorowy wiatr" i Wojt, obiecuje, że na Pyrkon nauczę się tekstu na pamięć
), wspólne dzejowanie, małe irytacje, kilka słów gorzkiej prawdy (hehehe), ciasteczka Kropy, wspólne zabawy 3dsem Mkali, gdy ten poszedł na hamburgera, konspira z Kropą (Orzeł do bazy!), „My Anaconda Don’t”, selfie z prezesem Cupsaila i krulem Sosnowca Sate, afterparty w moim, Kicka i Kacpeia pokoju, które, nie zwracając uwagi na zmianę czasu, trwało prawie do 4, a nauki życiowe zapamiętam chyba na zawsze
. Spotkanie Groota i Rocketa,
, burgery z Pathim pełno zdjęć, które utrwalą wszystkie wspomnienia, pamiętny wisielec w trakcie powrotu do Katowic i tamten random... o którym nadal nie wiemy nic, a nic. Wyjazd był jak najbardziej udany i już czekam na Pyrkon 
2015 zapowiada się jeszcze fapniej, więc
Edit: O wielu rzeczach pewno zapomniałem, ale jest już późno, więc można to na to zwalić
Najważniejsza rzecz to na bank Gramytatywnie 2014, które po raz kolejny obejrzałem całe i bawiłem się przy nim najlepiej jak mogłem i nawet moderacja czatu nie była aż taka trudna, jakby się można było tego spodziewać, bo ludzie także byli ogarnięci. Zebrano magiczną kwotę i nie żałuje tych 24h spędzonych przed komputerem w doborowym towarzystwie czy to na skype, czy już później z rana na tsie
("Sniff śpisz?", buziaczki Kropa
) No i oczywiście... zostałem już oficjalnie "Ichabod.rar)

Teamspeakowe początki
Przy pierwszym takim oficjalnym wbiciu na teamspeaka było troooszeczkę dziwnie, ale z wejścia na wejście było już coraz lepiej, o czym świadczą tylko godziny, które teraz tam spędzam codziennie, (chociaż Basic, nadal jest w tym nie do pobicia). Poznałem masę wspaniałych osób, z którymi czasami bywało lepiej, a czasami no cóż… były dramy, ale tak to już w życiu bywa. Pozdrawiam tu dawne, już nieżyjące osuboty i czytelnię, która została przemieniona ostatnio na podziemie™, a w szczególności WielkiegoMatiego, z którym często darliśmy koty, Pojlera i jego brata™, z którymi miałem kontakt od samego początku. Później było już tylko z górki: na teamspeaka pojawiły się takie persony jak Kicaken (później rozpieszczał nas wszystkich swoimi streamami z Rock Banda co niedziele, które umożliwiały nam wspólne śpiewanie w doborowym towarzystwie), Kropcia (wspólne śpiewanie zapamiętam do końca życia, a może nawet i dłużej 
- Fez na 100pro z Pojlerem i wspólna radość, gdy po czwartej nad ranem udało nam się zdobyć ostatniego achievmenta
- Fallout New Vegas z Grodkiem i ogarnianie Death Clawów
- GTA VC z Grodkiem i wspólne nucenie na tsie „Video Killed the Radio Star” i innych hitów z tej części
Później już oficjalnie zaczęły się streamy Kicka z Rock Banda III, najpierw na Xboxa 360, później już prawilnie na ps3. Co niedziele spotykaliśmy się na tsie, by wspólnie śpiewać karaoke (Pamiętne „Don’t Speak” z Neko, „Show Must Go On”, „Bohemian Rhapsody ~ Pozdro Wojtex


W międzyczasie do czytelni zaczęła wbijać Neko właśnie, później Pathmage (wspólne oglądanie faili



PGA
Przed samym PGA, to był jeden wielki 





2015 zapowiada się jeszcze fapniej, więc

Edit: O wielu rzeczach pewno zapomniałem, ale jest już późno, więc można to na to zwalić

("Sniff śpisz?", buziaczki Kropa

![[Obrazek: mwo9opn.jpg]](http://i.imgur.com/mwo9opn.jpg)