18-06-2018, 20:30
Większość pokazanych tu gier to piraty. Zdradza to w najbardziej wyraźny sposób brak kolorowych pasków po bokach etykiet tworzących wyraźny margines.
Zwróć uwagę na Street Fightera i Goof Troop, które na pierwszy rzut oka są legalne (ale trudno określić po zdjęciu tak niskiej jakości) -- obie mają kolorowy pasek po lewej i prawej stronie etykiety. Odpowiednio zielony i złoty.
Zelda go nie ma, Super Metroid go nie ma (powinien być czerwony). Obie gry mają też napisy tam gdzie powinien znajdować się lewy margines, czyli wychodzą poza obszar nadruku.
Indiana Jones to przecież oczywista podróbka. Nawet sobie nie żartujmy.
Wyjątkiem od tej reguły jest tu Jurassic Park, który jest prawdopodobnie oryginalny.
Na pierwszy rzut oka nie ma kolorowego paska... Tylko, że jest - w kolorze czarnym! Tworzy wyraźny margines po lewej stronie okładki (napisy zaczynają się ze sporym odstępem po lewej), a z prawej prawidłowo wypełnia obszar pieczęci.
Zwróć uwagę na Street Fightera i Goof Troop, które na pierwszy rzut oka są legalne (ale trudno określić po zdjęciu tak niskiej jakości) -- obie mają kolorowy pasek po lewej i prawej stronie etykiety. Odpowiednio zielony i złoty.
Zelda go nie ma, Super Metroid go nie ma (powinien być czerwony). Obie gry mają też napisy tam gdzie powinien znajdować się lewy margines, czyli wychodzą poza obszar nadruku.
Indiana Jones to przecież oczywista podróbka. Nawet sobie nie żartujmy.
Wyjątkiem od tej reguły jest tu Jurassic Park, który jest prawdopodobnie oryginalny.
Na pierwszy rzut oka nie ma kolorowego paska... Tylko, że jest - w kolorze czarnym! Tworzy wyraźny margines po lewej stronie okładki (napisy zaczynają się ze sporym odstępem po lewej), a z prawej prawidłowo wypełnia obszar pieczęci.