21-05-2014, 18:38
[Obrazek: 2014-05-21_1627.png]
Ten komentarz jest dla mnie podwójnie niezrozumiały.
Po pierwsze, traktowałem materiał pod którym zapostowany został ten komentarz (recenzja Airaki! na Game Boy Color) jako totalny powrót do "korzeni". Do czasów, gdy opowiadałem o rzeczach niszowych, starych konsolach i ciekawostkach.
Po drugie, stoi w sprzeczności z treścią materiału. Autor zarzuca mi w nim, że ciągle krytykuję "amatorską grę", podczas gdy w recenzji ciągle robię coś przeciwnego - bronię jej przypominając widzom, że nie jest to wydanie licencjonowane i w tym tkwi jego urok.
Podejrzewam po prostu, że słuchanie ze zrozumieniem zginęło gdzieś przy Bezcelowym Nieziemskim Pierdoleniu (BNP).
Ten komentarz jest dla mnie podwójnie niezrozumiały.
Po pierwsze, traktowałem materiał pod którym zapostowany został ten komentarz (recenzja Airaki! na Game Boy Color) jako totalny powrót do "korzeni". Do czasów, gdy opowiadałem o rzeczach niszowych, starych konsolach i ciekawostkach.
Po drugie, stoi w sprzeczności z treścią materiału. Autor zarzuca mi w nim, że ciągle krytykuję "amatorską grę", podczas gdy w recenzji ciągle robię coś przeciwnego - bronię jej przypominając widzom, że nie jest to wydanie licencjonowane i w tym tkwi jego urok.
Podejrzewam po prostu, że słuchanie ze zrozumieniem zginęło gdzieś przy Bezcelowym Nieziemskim Pierdoleniu (BNP).