17-05-2018, 22:39
Witajcie motoryzacyjne świry o/
Chciałbym Wam, przedstawić krótką relację z mojego kilkugodzinnego pobytu na legendarnym torze wyścigowym Silverstone. Zapytacie, skąd się tam wziąłem i "skond na to miau pienionszki". Wizyta na tym torze to jest mój prezent urodzinowy, który otrzymałem za wbicie 30. levela od mojej żony.
Podróż w stronę Silverstone rozpoczęliśmy około godz. 7:00, by po godzinie jazdy przybyć na miejsce. Po przejechaniu przez główną bramę, skierowano nas w miejsce gdzie ten przejazd miał się odbyć. Po rejestracji i wykupieniu ubezpieczenia w kwocie £20, które pokrywało ewentualne uszkodzenia bolidu(to ubezpieczenie można było kupić dobrowolnie) udaliśmy się w okolice toru aby z bliska zobaczyć, jak ścigają się super wyścigowym autami na głównym torze. Później moja grupa(było nas 12 osób - w tym jedna kobieta) udała się na spotkanie odnośnie BHP podczas całego ewentu. Poruszane były kwestie takie jak nadsterowność, podsterowność, linia wyścigowa, co oznaczają poszczególne kolory flag, jak i gdzie wyprzedzać. W grupie były już osoby które, brały udział w takiej przejażdżce po raz któryś. Instruktor opowiadał jak dostał, do testowania prototypowy samochód, który co dopiero miał przejechane 4 mile i podczas testu go rozwalił
.
Po spotkaniu mieliśmy się udać, na właściwy tor aby rozpocząć przygodę, ale jednak nasze plany pokrzyżowały dwa łabędzie, które wylądowały na torze, z czego jeden był ranny i trzeba było wezwać kogoś, aby je złapać. Po wszystkim, pierwsza na torze pojawiła się wcześniejsza grupa. Ich zmagania mogliśmy oglądać z tarasu widokowego.
Teraz przyszła kolej na mnie. Poziom adrenaliny poszybował wysoko poza skalę, kiedy otrzymaliśmy kaski i pozwolono nam wsiąść do bolidów. Cały przejazd był podzielony na dwie części - 10 minut jazdy za samochodem bezpieczeństwa, aby nabrać pewności siebie i wyczuć bolid, oraz 20 minut samodzielnej jazdy. Wróćmy na chwilę do samego bolidu. Standardowa kierownica, obrotomierz, pedał sprzęgła, hamulec, gaz, drążek zmiany biegów (4 biegi), przełącznik od zapłonu i sam przycisk odpalenia silnika. Jadąc takim bolidem, prawie się leży i o dziwo, taka pozycja okazała się dość wygodna i nie przysparzała mi żadnego problemu w czasie jazdy.
W końcu nadeszła ta chwila, by ruszyć na tor i sprawdzić czy się zostanie drugim Robertem Kubicą. Po krótkiej chwili walki z odpaleniem silnika i ruszeniem z miejsca, byłem już na torze. Pierwsze wrażenie, to było przyzwyczajenie się do szerokości auta i jego zwrotności. Oczywiście, pęd powietrza też robił swoje, bo jeszcze musiałem utrzymać swoją głowę razem z kaskiem. Tor był miejscami nierówny i strasznie czułem wibrację na kierownicy. Ze strachu przed straceniem panowania nad bolidem, bardzo mocno trzymałem kierownicę, aż mnie ręce bolały. Po przejechaniu paru okrążeń, czułem się coraz pewniej. W każdy kolejny zakręt wchodziłem coraz to szybciej i coraz to później hamowałem. Jednak na torze niektórzy, byli zdecydowanie szybsi ode mnie( a mi się wydawało że jechałem szybko) i musiałem ich przepuszczać na prostych(niebieska flaga). Nie byłem przygotowany na jedną rzecz- przeciążenia podczas hamowania i wchodzenia w zakręt. Przyzwyczajony do jazdy normalnym samochodem to przeżycie najbardziej mi się wbiło w pamięć.
Po kilkunastu okrążeniach powiała flaga w biało-czarną szachownicę co oznaczało koniec jazdy. Po zjechaniu do pit stopu i po wyjściu z bolidu, zacząłem odczuwać skutki tych wszystkich przeciążeń. Czułem się jak "z krzyża zdjęty"
Po oddaniu kasku udaliśmy się po nagranie całego mojego przejazdu, które znajduje się pod tym linkiem https://www.youtube.com/watch?v=CjXU35kaO7Q (film jest nagrany w 360 stopniach) Przed opuszczeniem toru, otrzymaliśmy wyniki z najlepszymi czasami. Muszę się pochwalić, że byłem najszybszym z Polaków
Po wszystkim udaliśmy się w podróż powrotną do domu. Serdecznie polecam, jeśli ktoś z Was będzie miał możliwość to korzystajcie. Naprawdę warto. Pod tym linkiem wrzuciłem jeszcze parę zdjęć https://imgur.com/a/2R3P7xd
Chciałbym Wam, przedstawić krótką relację z mojego kilkugodzinnego pobytu na legendarnym torze wyścigowym Silverstone. Zapytacie, skąd się tam wziąłem i "skond na to miau pienionszki". Wizyta na tym torze to jest mój prezent urodzinowy, który otrzymałem za wbicie 30. levela od mojej żony.
Podróż w stronę Silverstone rozpoczęliśmy około godz. 7:00, by po godzinie jazdy przybyć na miejsce. Po przejechaniu przez główną bramę, skierowano nas w miejsce gdzie ten przejazd miał się odbyć. Po rejestracji i wykupieniu ubezpieczenia w kwocie £20, które pokrywało ewentualne uszkodzenia bolidu(to ubezpieczenie można było kupić dobrowolnie) udaliśmy się w okolice toru aby z bliska zobaczyć, jak ścigają się super wyścigowym autami na głównym torze. Później moja grupa(było nas 12 osób - w tym jedna kobieta) udała się na spotkanie odnośnie BHP podczas całego ewentu. Poruszane były kwestie takie jak nadsterowność, podsterowność, linia wyścigowa, co oznaczają poszczególne kolory flag, jak i gdzie wyprzedzać. W grupie były już osoby które, brały udział w takiej przejażdżce po raz któryś. Instruktor opowiadał jak dostał, do testowania prototypowy samochód, który co dopiero miał przejechane 4 mile i podczas testu go rozwalił

Po spotkaniu mieliśmy się udać, na właściwy tor aby rozpocząć przygodę, ale jednak nasze plany pokrzyżowały dwa łabędzie, które wylądowały na torze, z czego jeden był ranny i trzeba było wezwać kogoś, aby je złapać. Po wszystkim, pierwsza na torze pojawiła się wcześniejsza grupa. Ich zmagania mogliśmy oglądać z tarasu widokowego.
Teraz przyszła kolej na mnie. Poziom adrenaliny poszybował wysoko poza skalę, kiedy otrzymaliśmy kaski i pozwolono nam wsiąść do bolidów. Cały przejazd był podzielony na dwie części - 10 minut jazdy za samochodem bezpieczeństwa, aby nabrać pewności siebie i wyczuć bolid, oraz 20 minut samodzielnej jazdy. Wróćmy na chwilę do samego bolidu. Standardowa kierownica, obrotomierz, pedał sprzęgła, hamulec, gaz, drążek zmiany biegów (4 biegi), przełącznik od zapłonu i sam przycisk odpalenia silnika. Jadąc takim bolidem, prawie się leży i o dziwo, taka pozycja okazała się dość wygodna i nie przysparzała mi żadnego problemu w czasie jazdy.
W końcu nadeszła ta chwila, by ruszyć na tor i sprawdzić czy się zostanie drugim Robertem Kubicą. Po krótkiej chwili walki z odpaleniem silnika i ruszeniem z miejsca, byłem już na torze. Pierwsze wrażenie, to było przyzwyczajenie się do szerokości auta i jego zwrotności. Oczywiście, pęd powietrza też robił swoje, bo jeszcze musiałem utrzymać swoją głowę razem z kaskiem. Tor był miejscami nierówny i strasznie czułem wibrację na kierownicy. Ze strachu przed straceniem panowania nad bolidem, bardzo mocno trzymałem kierownicę, aż mnie ręce bolały. Po przejechaniu paru okrążeń, czułem się coraz pewniej. W każdy kolejny zakręt wchodziłem coraz to szybciej i coraz to później hamowałem. Jednak na torze niektórzy, byli zdecydowanie szybsi ode mnie( a mi się wydawało że jechałem szybko) i musiałem ich przepuszczać na prostych(niebieska flaga). Nie byłem przygotowany na jedną rzecz- przeciążenia podczas hamowania i wchodzenia w zakręt. Przyzwyczajony do jazdy normalnym samochodem to przeżycie najbardziej mi się wbiło w pamięć.
Po kilkunastu okrążeniach powiała flaga w biało-czarną szachownicę co oznaczało koniec jazdy. Po zjechaniu do pit stopu i po wyjściu z bolidu, zacząłem odczuwać skutki tych wszystkich przeciążeń. Czułem się jak "z krzyża zdjęty"
Po oddaniu kasku udaliśmy się po nagranie całego mojego przejazdu, które znajduje się pod tym linkiem https://www.youtube.com/watch?v=CjXU35kaO7Q (film jest nagrany w 360 stopniach) Przed opuszczeniem toru, otrzymaliśmy wyniki z najlepszymi czasami. Muszę się pochwalić, że byłem najszybszym z Polaków

Po wszystkim udaliśmy się w podróż powrotną do domu. Serdecznie polecam, jeśli ktoś z Was będzie miał możliwość to korzystajcie. Naprawdę warto. Pod tym linkiem wrzuciłem jeszcze parę zdjęć https://imgur.com/a/2R3P7xd
War. War Never Changes