19-02-2013, 14:01
Kącik dla wszystkich amatorów słowa pisanego. Co ostatnio przeczytałeś? Co czytasz właśnie? Co polecasz (lub nie)? W miarę możliwości nie ograniczajcie się jedynie do autora i tytułu, a skrobnijcie parę zdań. Give me your books!
![[Obrazek: kafka-nad-morzem-b-iext3969653_zps33bd3bdd.jpg]](http://i970.photobucket.com/albums/ae188/Spawara/kafka-nad-morzem-b-iext3969653_zps33bd3bdd.jpg)
Haruki Murakami
Kafka nad morzem
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Przeczekawszy ogólny hype jaki panował parę lat temu, sięgnąłem po w zasadzie losowo wybraną powieść i, całe szczęście, nie zawiodłem się. Murakami opowiada dwie przeplatające się historie z pogranicza jawy i snu - piętnastolatka uciekającego z domu oraz upośledzonego staruszka rozmawiającego z kotami. Całość owiana jest lekko fantastyczną otoczką, ubarwioną coraz to większym napiętrzeniem tajemnic. Nie oferuje za to żadnego konkretnego wyjaśnienia, a sprawę poskładania tego w całość pozostawia czytelnikowi. Pomimo paru niespójności, ten aspekt powieści podobał mi się najbardziej. Wady? Parę było. Pomimo, że książkę przeczytałem niemal jednym tchem, miejscami przebijają z niej typowo japońskie dłużyzny i niepotrzebne opisy. Pojawia się też od groma odniesień do innych dzieł, literackich, filozoficznych czy popkulturowych, lecz nie zawsze z sensem, jakby autor próbował na siłę wyglądać na oczytanego. Nie ukrywam jednak, że z chęcią kiedyś jeszcze po tego Pana sięgnę.
![[Obrazek: kafka-nad-morzem-b-iext3969653_zps33bd3bdd.jpg]](http://i970.photobucket.com/albums/ae188/Spawara/kafka-nad-morzem-b-iext3969653_zps33bd3bdd.jpg)
Haruki Murakami
Kafka nad morzem
To moje pierwsze spotkanie z tym autorem. Przeczekawszy ogólny hype jaki panował parę lat temu, sięgnąłem po w zasadzie losowo wybraną powieść i, całe szczęście, nie zawiodłem się. Murakami opowiada dwie przeplatające się historie z pogranicza jawy i snu - piętnastolatka uciekającego z domu oraz upośledzonego staruszka rozmawiającego z kotami. Całość owiana jest lekko fantastyczną otoczką, ubarwioną coraz to większym napiętrzeniem tajemnic. Nie oferuje za to żadnego konkretnego wyjaśnienia, a sprawę poskładania tego w całość pozostawia czytelnikowi. Pomimo paru niespójności, ten aspekt powieści podobał mi się najbardziej. Wady? Parę było. Pomimo, że książkę przeczytałem niemal jednym tchem, miejscami przebijają z niej typowo japońskie dłużyzny i niepotrzebne opisy. Pojawia się też od groma odniesień do innych dzieł, literackich, filozoficznych czy popkulturowych, lecz nie zawsze z sensem, jakby autor próbował na siłę wyglądać na oczytanego. Nie ukrywam jednak, że z chęcią kiedyś jeszcze po tego Pana sięgnę.