Będę tu wrzucać swoje stare recenzje gier, z serwisów w których miałem przyjemność pracować (lub dalej pracuję).
Zacznijmy od:
Amnesia: Dark Descent
Ilekroć słyszę ze strony twórców gier teksty w stylu „To najstraszniejszy tytuł w jaki będziesz grał” albo coś w tym stylu, to na mojej twarzy wyskakuje uśmiech politowania. Przeszedłem w życiu wiele gier spod znaku ‘Survival Horror’. Zazwyczaj były one bardzo dobrymi grami jednak praktycznie żadna z nich mnie nie przestraszyła. O „Amnesii” dowiedziałem się przypadkiem od znajomych, którzy mi polecali ten tytuł jako ‘najstraszniejsza gra’. Podszedłem sceptycznie, bo już tyle razy takie rzeczy mi mówiono że nie zliczę. Kupiłem, zainstalowałem, zagrałem. Do tej pory czuje zimne igły strachu na swoim kręgosłupie.
Nazywasz się Daniel, budzisz się w środku opuszczonego zamczyska i… to tyle. Ze skrzętnych zapisków, które znajdujesz na początku wędrówki, dowiadujesz się że wprowadziłeś się sam, celowo w stan amnezji i twoim celem jest zabicie niejakiego Alexandra. Niestety, w zamku nie jesteś sam.
Tak po krótce przedstawia się fabuła ”Amnesia: The Dark Descent” - horroru zaserwowanego przez ojców słynnej „Penumbry” czyli Frictional Games”, którą będziemy odkrywać zbierając kartki z dziennika Daniela, doświadczać retrospekcji z jego poprzedniego życia i zwiedzając kolejne lokacje które nam co nieco przypomną o tym co tu się rozegrało.. W tym tytule przyjdzie nam eksplorować zamek Brandenburg, zbierając wspomniane zapiski, zbierać krzesiwa, rozwiązując zagadki i uciekać. Tak, właśnie. Daniel jest kompletnie bezbronny wobec tego co żyje w zamku i jedynie paniczna ucieczka pozwala nam ocaleć oraz ukrycie w mroku. Spotkania z maszkarami, mimo że do częstych nie należą, sprawiają że czujemy lęk siedząc przed monitorem. Podobnie jak sam Daniel. Wchodząc do menu inwentarza możemy zobaczyć stan psychiki i zdrowia Daniela, symbolizowane przez mózg i serce. O ile ten drugi nie wymaga specjalnego wyjaśnienia, bo jest to swoisty ‘pasek’ zdrowia naszego bohatera tak ten drugi ma większe znaczenie. Ilekroć Daniel siedzi w ciemności, coś go przestraszy, spotka się z potworem itp. Itd. to spada mu poziom psychiki. Wówczas ekran zaczyna falować i rozmywać się, słychać głośne sapanie bohatera ze strachu a kiedy dojdzie do zera to Daniel po prostu z trudem wykonuje jakiekolwiek ruchy i się wywraca. Jest to przerażające, zwłaszcza w momencie w którym wiemy że coś nas szuka po korytarzach a my nie jesteśmy w stanie się za bardzo ruszyć. Poziom psychiki wraca do normy wraz z postępem w grze lub kiedy sobie staniemy przy źródle światła. Podczas naszej wędrówki będziemy znajdywać krzesiwa pozwalające na rozpalenie pochodni rozmieszczonych w zamku zapewniając Danielowi względne poczucie bezpieczeństwa. Oprócz krzesiw do naszej dyspozycji zostanie oddana lampa, jednak należy jej używać z rozwagą gdyż olej do niej jest niezwykle rzadko znajdywany.
Klaustrofobiczna atmosfera zaszczucia i bezradności jest mistrzowsko budowana w Amnesii zarówno przez sytuacje jak i przez muzykę. Wejście do jakiegokolwiek lochu, gdzie jest ciemno, wiąże się z przyśpieszonym biciem serca. To jest cały sekret Amnesii czyli niewiedza. Działanie na podświadomość gracza, gdyż kompletnie nie wiemy co może czaić się w mroku. Z jednej strony chcemy zapalić pochodnię by poczuć się bezpiecznie, z drugiej jednak, pozbawi nas to ewentualnej kryjówki gdyż będziemy jak na talerzu dla potwora. Nie raz podniesiemy jakiś przedmiot to w ciemności rozlegnie się gardłowy ryk i zacznie nam przygrywać piekielna muzyka. To znak że stworek pojawił się na mapie. Co w takiej sytuacji może zrobić Daniel? Oprócz tego że można rzucić się do szaleńczej ucieczki możemy sobie zrobić kryjówkę z beczek i pudełek w której przeczekamy aż potwór przestanie patrolować teren. Otoczenie w Amnesii jest w pełni interaktywne i możemy do woli manipulować przedmiotami, które znajdziemy podczas wędrówki. Możemy także stanąć w ciemności. Nie należy jednak przyglądać się szukającej nas maszkarze zbyt długo, bo po pierwsze solidnie spadnie nam psychika a po drugie potwór wyczuje że jest obserwowany. Kiedy nas już dopadnie to dwa ciosy wystarczą by Daniela posłać na łono Abrahama. Wspomniałem o muzyce i efektach dźwiękowych a te są świetne. Ta pierwsza jest niepokojąca, wyraźnie zwiększająca tempo kiedy na mapie pojawia się zagrożenie, natomiast efekty dźwiękowe sprawiają że nie raz i nie dwa będziemy się oglądać za siebie czy coś za nami nie idzie. Krzyki, płacz, szczękanie łańcuchów niosące się opustoszałymi korytarzami zamczyska, sprawią że będziecie naprawdę mieli poczucie że ktoś was obserwuje i że nie jesteście sami.
Amnesia, to niewątpliwie najlepszy horror obecnie dostępny na komputery stacjonarne, jednak nie ustrzegła się kilku błędów. Pierwszym z nich jest grafika. Nie jest jakoś specjalnie brzydka ale też nie cieszy oka, natomiast ręka Daniela, trzymająca lampę naftową wygląda po prostu paskudnie. Gra także nie jest specjalnie długa i wystarczy jeden dzień by ją przejść. Nie muszę jednak przypominać chyba że w taki tytuł gra się na słuchawkach, samemu w pokoju, w nocy? Jeśli tak nie zrobicie to połowa czaru z Amnesii po prostu pryśnie. Lokacje mają tendencję do wyglądania identycznie i nie raz zgubimy się w tym labiryncie. Te błędy nie przysłaniają Amnesii miana do bycia najstraszniejszą grą jaką kiedykolwiek zrobiono. Nie ma tu hektolitrów krwi, nie ma tu bohaterów którzy mają spluwy i pokonają w pojedynkę całe zło jakie zgotowało się światu. Jesteś ty drogi graczu, Daniel i wszechogarniający lęk, który pochłania was obu.
Producent Frictional Games
Wydawca Cenaga Poland
Gatunek FPS/Survival Horror
Tryb gry Single
Ocena 8/10
Plusy
+Atmosfera, klimat i napięcie od A do Z
+Potwory
+Rozwiązania zastosowane w grze
+Prawdziwa gra która straszy do niemożliwości
+Znakomite udźwiękowienie
Minusy
-Długość gry
-Miejscami grafika
-Lokacje się powtarzają miejscami
Oryginalna recenzja pod tym linkiem: http://www.horror.com.pl/gry/gra.php?id=127
Zacznijmy od:
Amnesia: Dark Descent
Ilekroć słyszę ze strony twórców gier teksty w stylu „To najstraszniejszy tytuł w jaki będziesz grał” albo coś w tym stylu, to na mojej twarzy wyskakuje uśmiech politowania. Przeszedłem w życiu wiele gier spod znaku ‘Survival Horror’. Zazwyczaj były one bardzo dobrymi grami jednak praktycznie żadna z nich mnie nie przestraszyła. O „Amnesii” dowiedziałem się przypadkiem od znajomych, którzy mi polecali ten tytuł jako ‘najstraszniejsza gra’. Podszedłem sceptycznie, bo już tyle razy takie rzeczy mi mówiono że nie zliczę. Kupiłem, zainstalowałem, zagrałem. Do tej pory czuje zimne igły strachu na swoim kręgosłupie.
Nazywasz się Daniel, budzisz się w środku opuszczonego zamczyska i… to tyle. Ze skrzętnych zapisków, które znajdujesz na początku wędrówki, dowiadujesz się że wprowadziłeś się sam, celowo w stan amnezji i twoim celem jest zabicie niejakiego Alexandra. Niestety, w zamku nie jesteś sam.
Tak po krótce przedstawia się fabuła ”Amnesia: The Dark Descent” - horroru zaserwowanego przez ojców słynnej „Penumbry” czyli Frictional Games”, którą będziemy odkrywać zbierając kartki z dziennika Daniela, doświadczać retrospekcji z jego poprzedniego życia i zwiedzając kolejne lokacje które nam co nieco przypomną o tym co tu się rozegrało.. W tym tytule przyjdzie nam eksplorować zamek Brandenburg, zbierając wspomniane zapiski, zbierać krzesiwa, rozwiązując zagadki i uciekać. Tak, właśnie. Daniel jest kompletnie bezbronny wobec tego co żyje w zamku i jedynie paniczna ucieczka pozwala nam ocaleć oraz ukrycie w mroku. Spotkania z maszkarami, mimo że do częstych nie należą, sprawiają że czujemy lęk siedząc przed monitorem. Podobnie jak sam Daniel. Wchodząc do menu inwentarza możemy zobaczyć stan psychiki i zdrowia Daniela, symbolizowane przez mózg i serce. O ile ten drugi nie wymaga specjalnego wyjaśnienia, bo jest to swoisty ‘pasek’ zdrowia naszego bohatera tak ten drugi ma większe znaczenie. Ilekroć Daniel siedzi w ciemności, coś go przestraszy, spotka się z potworem itp. Itd. to spada mu poziom psychiki. Wówczas ekran zaczyna falować i rozmywać się, słychać głośne sapanie bohatera ze strachu a kiedy dojdzie do zera to Daniel po prostu z trudem wykonuje jakiekolwiek ruchy i się wywraca. Jest to przerażające, zwłaszcza w momencie w którym wiemy że coś nas szuka po korytarzach a my nie jesteśmy w stanie się za bardzo ruszyć. Poziom psychiki wraca do normy wraz z postępem w grze lub kiedy sobie staniemy przy źródle światła. Podczas naszej wędrówki będziemy znajdywać krzesiwa pozwalające na rozpalenie pochodni rozmieszczonych w zamku zapewniając Danielowi względne poczucie bezpieczeństwa. Oprócz krzesiw do naszej dyspozycji zostanie oddana lampa, jednak należy jej używać z rozwagą gdyż olej do niej jest niezwykle rzadko znajdywany.
Klaustrofobiczna atmosfera zaszczucia i bezradności jest mistrzowsko budowana w Amnesii zarówno przez sytuacje jak i przez muzykę. Wejście do jakiegokolwiek lochu, gdzie jest ciemno, wiąże się z przyśpieszonym biciem serca. To jest cały sekret Amnesii czyli niewiedza. Działanie na podświadomość gracza, gdyż kompletnie nie wiemy co może czaić się w mroku. Z jednej strony chcemy zapalić pochodnię by poczuć się bezpiecznie, z drugiej jednak, pozbawi nas to ewentualnej kryjówki gdyż będziemy jak na talerzu dla potwora. Nie raz podniesiemy jakiś przedmiot to w ciemności rozlegnie się gardłowy ryk i zacznie nam przygrywać piekielna muzyka. To znak że stworek pojawił się na mapie. Co w takiej sytuacji może zrobić Daniel? Oprócz tego że można rzucić się do szaleńczej ucieczki możemy sobie zrobić kryjówkę z beczek i pudełek w której przeczekamy aż potwór przestanie patrolować teren. Otoczenie w Amnesii jest w pełni interaktywne i możemy do woli manipulować przedmiotami, które znajdziemy podczas wędrówki. Możemy także stanąć w ciemności. Nie należy jednak przyglądać się szukającej nas maszkarze zbyt długo, bo po pierwsze solidnie spadnie nam psychika a po drugie potwór wyczuje że jest obserwowany. Kiedy nas już dopadnie to dwa ciosy wystarczą by Daniela posłać na łono Abrahama. Wspomniałem o muzyce i efektach dźwiękowych a te są świetne. Ta pierwsza jest niepokojąca, wyraźnie zwiększająca tempo kiedy na mapie pojawia się zagrożenie, natomiast efekty dźwiękowe sprawiają że nie raz i nie dwa będziemy się oglądać za siebie czy coś za nami nie idzie. Krzyki, płacz, szczękanie łańcuchów niosące się opustoszałymi korytarzami zamczyska, sprawią że będziecie naprawdę mieli poczucie że ktoś was obserwuje i że nie jesteście sami.
Amnesia, to niewątpliwie najlepszy horror obecnie dostępny na komputery stacjonarne, jednak nie ustrzegła się kilku błędów. Pierwszym z nich jest grafika. Nie jest jakoś specjalnie brzydka ale też nie cieszy oka, natomiast ręka Daniela, trzymająca lampę naftową wygląda po prostu paskudnie. Gra także nie jest specjalnie długa i wystarczy jeden dzień by ją przejść. Nie muszę jednak przypominać chyba że w taki tytuł gra się na słuchawkach, samemu w pokoju, w nocy? Jeśli tak nie zrobicie to połowa czaru z Amnesii po prostu pryśnie. Lokacje mają tendencję do wyglądania identycznie i nie raz zgubimy się w tym labiryncie. Te błędy nie przysłaniają Amnesii miana do bycia najstraszniejszą grą jaką kiedykolwiek zrobiono. Nie ma tu hektolitrów krwi, nie ma tu bohaterów którzy mają spluwy i pokonają w pojedynkę całe zło jakie zgotowało się światu. Jesteś ty drogi graczu, Daniel i wszechogarniający lęk, który pochłania was obu.
Producent Frictional Games
Wydawca Cenaga Poland
Gatunek FPS/Survival Horror
Tryb gry Single
Ocena 8/10
Plusy
+Atmosfera, klimat i napięcie od A do Z
+Potwory
+Rozwiązania zastosowane w grze
+Prawdziwa gra która straszy do niemożliwości
+Znakomite udźwiękowienie
Minusy
-Długość gry
-Miejscami grafika
-Lokacje się powtarzają miejscami
Oryginalna recenzja pod tym linkiem: http://www.horror.com.pl/gry/gra.php?id=127