09-05-2015, 02:21
Faza Nocy - Gracze wykonują swoje akcje
Głosowanie zakończyło się "wygraną" Jacka. Żadna z małp nie mogła się zabrać jednak do skrzywdzenia Jacka. Jacek jednak nie wytrzymał presji i wpadł w szał - chwycił przypadkową małpę, Kondora i cisnął nim z całej siły w półprzytomnego, wchodzącego zobaczyć "co się tam właściwie dzieje" farmaceutę. Kondor nie zaznał jednak szybko spokoju i nim zdążył się podnieść posłużył jako broń którą okładany został, stojący i spokojnie obserwujący zajście hubek. Kiedy obie jego ofiary - broń oraz okładana małpa miały już połamane niektóre kości, facepalm jeden konkretny raz uderzył go kokosem w głowę z całej siły. To wystarczyło by ten wredny małpiszon padł trupem. Można to było poznać po tym, że bardziej niż inne małpy był usmarowany jakimś czarnym smarem, węglem czy innym syfem z pieca. Małpy tą sprawę uznały za ich wygraną. Postanowiły świętować, pijąc przeterminowany sok z bananów. Niestety, to nie był jeszcze koniec.
Głosowanie zakończyło się "wygraną" Jacka. Żadna z małp nie mogła się zabrać jednak do skrzywdzenia Jacka. Jacek jednak nie wytrzymał presji i wpadł w szał - chwycił przypadkową małpę, Kondora i cisnął nim z całej siły w półprzytomnego, wchodzącego zobaczyć "co się tam właściwie dzieje" farmaceutę. Kondor nie zaznał jednak szybko spokoju i nim zdążył się podnieść posłużył jako broń którą okładany został, stojący i spokojnie obserwujący zajście hubek. Kiedy obie jego ofiary - broń oraz okładana małpa miały już połamane niektóre kości, facepalm jeden konkretny raz uderzył go kokosem w głowę z całej siły. To wystarczyło by ten wredny małpiszon padł trupem. Można to było poznać po tym, że bardziej niż inne małpy był usmarowany jakimś czarnym smarem, węglem czy innym syfem z pieca. Małpy tą sprawę uznały za ich wygraną. Postanowiły świętować, pijąc przeterminowany sok z bananów. Niestety, to nie był jeszcze koniec.
Cytat:W głosowaniu zginął Jacek, jeden z wrednych małpiszonów, morderców. Został drugi.