12-12-2012, 15:59
Dobrych kilka, kilkanaście (?) lat temu zacząłem pisać książkę. Byłem wtedy młody i głupi - teraz jestem tylko głupi, ale hej, dlaczego miałbym się z siebie nie pośmiać. WY SIĘ ZE MNIE ŚMIEJECIE CAŁY CZAS.
Oto fragment pierwszego rozdziału. A JEST TEGO WIĘCEJ. Wiele więcej.
CzyArchon Christo porucha? Kim jest ten dzieciak? Dajcie łapki i ĐĐĐĐĐĐĐĐĐĐ, to może wkleję więcej
Oto fragment pierwszego rozdziału. A JEST TEGO WIĘCEJ. Wiele więcej.
Cytat:Christo leniwie stoczył się ze swojego niedużego łóżka. Na zewnątrz panował jeszcze słoneczny dzień, więc dostanie się pod prysznic opłacił niezwykłym wysiłkiem fizycznym i psychicznym. Pozbywanie się smrodu siarki wydawało mu się dziś dużo trudniejsze niż zwykle, a maskujący nieprzyjemny zapach dezodorant jakby opadł z sił. Mimo problemów, już chwilę później raczył się śniadaniem… a może bardziej adekwatnie będzie nazwać ten posiłek kolacją?... Zapach tostów z jego ulubioną konfiturą rozniósł się po mieszkaniu tworząc przyjemną aurę wiosennych zapachów. Młodzieniec bardzo lubił swoje nowe mieszkanie. Znajdowało się ono na drugim piętrze kilkunastoletniego wieżowca, pamiętającego jeszcze schyłek PRLu, wnętrze jednak udekorowane było z najwykwintniejszą manierą – nic dziwnego, nowoczesny młodzian rozplanował układ mebli wedle swego pomyślunku i nieodłącznych zasad Feng Shui. Mieszkał tu dopiero kilka tygodni, jednak sąsiedzi zdążyli sobie wyrobić na jego temat, bardzo sąsiedzkie zresztą, zdanie. Po całym osiedlu aż huczało na temat młodego hulaki, spraszającego wieczorami dziewczęta do swojego lokalu. Imprezy miały tam trwać na całego do późnej nocy, a goście żegnani byli tak późno, że żaden z lokatorów nie zdołał jeszcze zarejestrować, kiedy to ktokolwiek, wliczając samego właściciela, wychodził z mieszkania po skończonej zabawie, czy na dobrą sprawę kiedykolwiek indziej. Jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, wszyscy widzieli młodego Christo wchodzącego do swojego mieszkania numer „6”, nikt jednak nie przypominał sobie, by spotkał go opuszczającego swój ciepły kącik.
Czy