28-08-2014, 12:45
Chodzi mi o wystawianie oceny na koniec recenzji/podglądu, np: 9/10 kokoszek, kurczaczkowa jakość, najgorsza gra itp.
Uważam że byłaby to ciekawa innowacja w serwisie.
Uważam że byłaby to ciekawa innowacja w serwisie.
Oceny gier w Podglądzie i Recenzjach.
|
28-08-2014, 12:45
Chodzi mi o wystawianie oceny na koniec recenzji/podglądu, np: 9/10 kokoszek, kurczaczkowa jakość, najgorsza gra itp.
Uważam że byłaby to ciekawa innowacja w serwisie.
28-08-2014, 12:48
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2014, 12:49 przez Dark Archon.)
A my uważamy, że byłby to krok w tył. Oceny nie służą niczemu, a ich dodanie powoduje, że ludzie przestają interesować się samym materiałem i zaczynają przewijać go oceny.
Użytkownik ma obejrzeć recenzję i na jej podstawie samemu ocenić czy dana gra jest warta jego uwagi. W dodatku współczesne systemy ocen są całkowicie spartolone. Ja bym wystawiał 6-7/10 dobrej grze, a internet by mnie ukrzyżował pytając czemu nie dałem 9 skoro gra jest dobra. Nie znamy żadnego argumentu, który działałby na korzyść ocen.
28-08-2014, 12:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2014, 12:57 przez Crix Doomsday.)
@Szkodnik
Wejdź sobie na forum albo stronę CD-Action. Tam CODZIENNIE redaktorzy są krzyżowani za oceny, które wystawili. Po za tym możesz sobie też poczytać gównoburze, które się pojawiają za każdym razem jak się komuś ocena nie spodoba (czyli ZAWSZE). Jeśli szukasz miejsca, gdzie będziesz mógł zabić ostatnie szare komórki, to właśnie tam.
28-08-2014, 14:14
Może Archon trochę przesadził z tym przewijaniem. Według mnie nikt (albo jakiś promil internautów) nie włącza recki tylko po to, by przewinąć ją do oceny. Wydaje mi się to zbyt debilne, nawet jak na jastrzębie inteligencji internetu Fakt jednak jest taki, że zombie-użytkownik myśli póki ogląda recenzję, a kiedy nagle widzi cyfrę, jego fale mózgowe się przestawiają na myślenie zero-jedynkowe i cały żmudnie budowany proces samodzielnego myślenia się wali. Pamiętajcie "Brak ocen liczbowych zdrowiem i siłą braci internetowej"
28-08-2014, 14:15
(28-08-2014, 14:14)Gramofon napisał(a): Może Archon trochę przesadził z tym przewijaniem. Według mnie nikt (albo jakiś promil internautów) nie włącza recki tylko po to, by przewinąć ją do oceny. Ja znam masę ludzi, którzy recenzji nie czytają tylko patrzą na oceny na Metacritic. Ci nawet nie przewijają recenzji, bo nawet nie muszą.
28-08-2014, 14:18
Akurat dla mnie nie istnieje argument przeciwko ocenom. Niewystawianie ich to tchórzostwo albo brak umiejętności ich wystawienia. Osobiście zawsze wystawiam oceny w recenzji bo to, że ktoś nie umie korzystać ze skali nie ma i nigdy nie będzie miało wpływu na to jaką notę ja wystawię.
28-08-2014, 14:28
Można mieć i takie podejście.
Tylko że ja nie widzę sensu ocen. Do czego ona służy? Jeśli nie da się wyczytać oceny z recenzji to recenzja jest słaba. Jeśli da się wyczytać ocenę z recenzji, to dodawanie cyferki to robienie z widza idioty. Równie dobrze na końcu tekstu można napisać "gdybyś nie zrozumiał co ci właśnie powiedziałem, to ta gra jest DOBRA." Wiem, że jest dobra. Przecież przeczytałem recenzję. Należy zadać sobie pytanie: co traci recenzja, gdy nie wystawisz na końcu oceny? Nic, bo to z treści ma wynikać czy gra jest twoim zdaniem dobra czy słaba. A co zyskujesz, jeśli wystawisz ocenę? Nic, co gorsza, przekreślisz swoją pracę, bo to co powiedziałeś przestaje mieć znaczenie, bo wszystko krystalizuje się w jednym znaku. Równie dobrze można postawić cyfrę i w ogóle nic nie pisać. Pracą recenzenta nie jest zadecydowanie za czytelnika co ma myśleć. Recenzja ma być radą, która ułatwi potencjalnemu klientowi podjęcie decyzji. A skoro nie widzę sensu ocen... to nie widzę też powodu dla którego miałbym je wystawiać.
28-08-2014, 15:02
Dla mnie jedno i drugie może swobodnie egzystować razem. Bardzo często to ocena skłaniała mnie do wgłębienia się w tekst, gdyż byłem ciekaw jakie argumenty w tekście podał recenzent za taką, a nie inną notą. Podejrzewam, że w wiele tekstów bym się nie zagłębił gdyby nie oceniaczka na jego końcu. Takie mamy czasy, że towaru dużo i wielu osobom nie będzie się chciało czytać całego tekstu i skoro zwykła cyfra bez reszty im wystarcza to czemu im to odbierać?
Oceny pozwalają też zawsze skonfrontować swój gust z gustem recenzenta. Jeśli zobaczyłem powiedzmy kilkadziesiąt not danego człowieka to wiem mniej więcej czego się po nim spodziewać nie czytając wszystkiego. Znając wtedy jego gusta jestem w stanie określić czy dany produkt mi się spodoba czy nie. Wspominasz któryś już raz o tym jak inni odbiorą twoją notę. A co cię to interesuję? Jeśli ona ma cokolwiek przekreślić to tylko w dwóch przypadkach, nie umiesz jej używać, albo ludzie nie umieją z niej korzystać. Jak ktoś szczeka na cyferkę to dla mnie podręcznikowy przykład idioty i tyle. Takie czasy, ze 7/10 to gówno, a 8/10 może warto ograć ale czy to twoja wina w jakimkolwiek stopniu? Zgadzam się z tobą, ze recenzja ma być radą. Owszem, tylko, że dla kogoś radą będzie recka na x stron, dla innego plusy i minusy a dla trzeciego surowa nota, dlatego Ja np. łączę te wszystkie rzeczy w jednym i nikt jeszcze nie narzekał. Mój wpis odnosi się głównie tekstowych recenzji, ale jak widać na przykładzie ProJareda, można ich też bez przeszkód używać w wideorecenzjach
28-08-2014, 15:04
(28-08-2014, 15:02)CELL767 napisał(a): Wspominasz któryś już raz o tym jak inni odbiorą twoją notę. A co cię to interesuję? Bo przecież po to ją piszę. Nie piszę recenzji dla siebie. Zależy mi na tym, żeby przekaz był jasny i klarowny. Więc tym bardziej powinno mnie obchodzić jak zostanie odebrana moja recenzja i ocena.
Arhn musiałoby gdzieś udostępnić skalę swoich ocen aby zmniejszyć potencjalny hejt, coś jak Angry Joe - u niego 5/10 jest podpisane jako "Average", ale 6/10 to już "Decent", czyli tytuł który jego zdaniem jest wart uwagi - a większość graczy uważa za absolutnego śmiecia wszystko, co dostaje notę poniżek 8/10. Jednakże koniec końców wyszłoby na to, że Archon i spółka usprawiedliwiają się przed społecznością, zarzucano by im "nieobiektywne" recenzje dwa razy częściej niż już teraz to ludzie robią , więc... tia, jestem przeciwny. Pozwólmy recenzji mówić samej za siebie. Zresztą już coraz częściej widzę jutuberów-recenzentów, którzy z biegiem czasu rezygnują z wystawiania ocen, więc ewidentnie z tym systemem jest coś nie tak.
28-08-2014, 15:23
Już pisałem, że na pomysł wpadłem po obejrzeniu recenzji Diablo III, najlepiej gdyby to było tylko do gier wyjątkowo dobrych, bądź złych...
28-08-2014, 15:27
szkodnick, ale skoro gra jest wyjątkowo dobra, albo wyjątkowo zła, to też się to odczyta z samej recenzji.
Mój blog: http://zloteprzypadkipstryka.blogspot.com/
Mój Deviantart: http://pstryk5.deviantart.com Moja Zupa: http://pstryk.soup.io [NSFW] Nintendo ID: ZlotyPstryk, Instagram: zlotypstryk
28-08-2014, 15:30
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-08-2014, 15:30 przez Dark Archon.)
Ale na co ci ocena gier wyjątkowo dobrych bądź złych? Jak gra jest wyjąkowo dobra lub wyjąkowo zła to przecież już o tym wiesz, bez oceny. Wystarczy obejrzeć recenzję.
Jeśli obejrzałeś recenzję Diablo to wiesz z miejsca, że dla mnie to jest 9, jak nie 10/10. I to na logikę. Wiesz to automatycznie, bez oceny. Dlatego moim zdaniem oceny nie mają sensu. Nie widzę potrzeby, żeby ludziom tłuc oceny jak tumanom. Jesteśmy inteligentnymi ludźmi. Możemy sami dochodzić do takich wniosków. A wracając do tematu tego wątku: Pomysł wystawiania ocen w Podglądach - czyli materiałach w których mówię o grach, których NIE SKOŃCZYŁEM. To już zupełnie inny poziom bezsensowności. "Nie przeszedłem, ale 8/10." Ugh.
28-08-2014, 16:05
Archonie troszkę źle mnie zrozumiałeś. Sam też znam masę ludzi patrzących tylko na oceny, ale jak sam zauważyłeś na Metacriticu lub w reckach tekstowych. W swojej wypowiedzi chodziło mi o to, że nikt nie będzie raczej przewijał recki WIDEO do oceny, bo jest to Everest debilizmu i totalne rozminięcie się z ideą wideorecenzji.
Ogólnie się z Tobą zgadzam. Ja sam nie wystawiam ocen, bo skoro człowiek myślący, który ogląda mój materiał chce się dowiedzieć czegoś o grze i wypracować sobie jakiekolwiek pojęcie na jej temat nie potrzebuje oceny liczbowej. Bajer polega na tym, że np ja często używam zdań typu "nie podobały mi się niebieskie ściany, ale dla miłośników błękitów może to być zaleta". I jaką teraz ocenę wystawić? Wychodzę z założenia, że widz chcąc być zadowolony z recenzji, musi sam wyciągnąć z niej wnioski i ocenić czy gra jest warta jego czasu. Nie uważam ocen liczbowych za zło najgorsze etc, ale mi są one niepotrzebne. Może podam taki fajny przykład głupoty oceniaczek. Niedawno w CD Action popełniona została recenzja nowego Wolfa. Za piórem/klawiaturą Berlin, czyli człowiek którego gust mniej więcej pokrywał się z moim. Ocena: 5+. Na dzień dobry się nie zgodziłem, a kiedy przeczytałem jego debilną argumentację, wiedziałem że patrzymy na tę grę z dwóch skrajnie różnych perpektyw. Wniosek? Opierając się na samej ocenie nigdy nie zagrałbym w Wolfa. Swoją drogą wyszedł z tego mocno gorący temat :P
28-08-2014, 18:16
I kolejny raz powraca temat ocen w recenzjach... Na co komu one? Tfu, wróć - pisząc to myślałem tylko o tej bardziej obdarzonej mózgowiem części Internetu, która potrafi czytać ze zrozumieniem i wnioskować. Tak to już jest, że globalna Sieć przyzwyczaiła ludzi do podawania informacji w skróconej formie i tumanów będzie tylko więcej. Uważam, że brak oceny działa pozytywnie na widownię, selekcjonując ją - największe półgłówki pójdą gdzieś indziej krzyczeć "nieobiektywna recenzja, bo ja myślę inaczej!", a zawsze ktoś tam się ogarnie i zmądrzeje. Lepiej wychować sobie jednego, używającego głowy widza, niż łatwo pozyskać 1000 pseudo-widzów oczekujących wyłącznie pokrycia się wystawionej przez recenzenta noty z ich własną.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|