Zacznę od totalnie oczywistej rzeczy: BARDZO dużo zależy od konkretnej gry, moich oczekiwań dot. danego gatunku i tego, czy gram w nią pierwszy, czy kolejny raz. Podam kilka przykładów, żeby nie kończyć wypowiedzi na tym jednym zdaniu.
Diablo II (z resztą Diablo III też)
Oczywiście za pierwszym razem skupiałem się na fabule, dokładnie czytałem opisy zadań i słuchałem wypowiedzi postaci - potem był już tylko grind, grind i grind przerywany czasem szukaniem znajdziek i liczeniem jak rozdać punkty. Nie ukrywam też, że 3 sezon (chyba 3) ograłem tylko po to, żeby dostać zwierzaka.
Silkroad
Od początku nie interesowała mnie jakakolwiek fabuła (Specjaliści od Silkroad, ta gra ma jakąś fabułę, prawda?) i większość czasu spędzałem samotnie bijąc moby i oddając kolejne zadania, których i tak nie czytałem, bo nastawiałem się raczej na PVP.
Guild Wars
Uwielbiam GW! Mam różne specjalne stroje, przedmioty oraz umiejętności, uważnie słuchałem wszystkich NPC i ogarniam fabułę, ale większość czasu spędziłem gadając i raidując z moją gildią, świętując awanse, urodziny, testując jakieś nowe buildy. Świetni ludzie i piękne czasy
Pokemony (różne)
Nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek czytał wypowiedzi przypadkowych trenerów, skupiałem się głównie na kluczowych postaciach, fabułę kończyłem tak szybko jak się dało i rozpoczynałem polowanie na znajdźki i różne nietypowe poki.
Little Big Planet/Loco Roco
Fabuła fabułą, ale większość czasu spędziłem zbierając stroje, naklejki, materiały i elementy domu.
Sprawy techniczne
Nocne granie obowiązkowo przy herbacie, najchętniej darjeelingu z mlekiem i cukrem
Nocne w Eurotrucka obowiązkowo z herbatą/kawą w kubku, kocem i odpalonym polskim radiem.
W dzień bez żadnych specjalnych upodobań :P
Granie na LAN party najchętniej z jedzeniem, najlepiej takim, które zrobiliśmy wcześniej
Multiplayer > Single
BONUS: Sesje RPG
Z konkretnym jedzeniem, przekąskami, 4-8 godzin, najlepiej w nocy
Cyberpunk przy neonach, Atari Teenage Riot/Muzyce z GITS i używając slangu, zawsze jakimś szemranym typem
D&D przy świecach, z podręcznikami, mapami, materiałami dodatkowymi. Strasznie szanuję ludzi, którym chce się przygotowywać materiały dodatkowe, np. pergaminy, chociaż do szczęścia wystarczą mi kolejne potwory i pułapki.
Neuroshima przy ograniczonym świetle, czasem z latarkami, uwielbiam scenariusze z nutą dramatu, tajemnicą i jakimś twistem fabularnym
Jestem ciekaw, czy mniej więcej o to Ci chodziło, no i oczywiście czekam na Twój kolejny post