Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™
O Pokemonach słów kilka - Wersja do druku

+- Forum Dyskusyjne arhn.eu -- Kiedyś mieliśmy tu recki grema™ (https://forum.arhn.eu)
+-- Dział: Newschool... (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=6)
+--- Dział: Nintendo (https://forum.arhn.eu/forumdisplay.php?fid=9)
+--- Wątek: O Pokemonach słów kilka (/showthread.php?tid=5097)



O Pokemonach słów kilka - Doktor Wiosna - 04-08-2013

Właśnie przeszedłem grę Pokemon Silver. Zajęło mi 12 godzin pokonanie Elitarnej Czwórki, i kolejne 7 pokonanie Reda. Kupiłem też Pokemon White, i choć jeszcze w nią nie grałem, wiem, że przy tej grze będę bawił się znakomicie. Zastanawia mnie, dlaczego tak jest. Zawsze twierdziłem, że gra musi stanowić jakieś wyzwanie, aby dostarczać rozrywki. Nowy Prince of Persia, na przykład, zanudził mnie na śmierć, właśnie przez jego nieistniejący poziom trudności. Ukończenie Pokemonów (nie ważne, której części) również nie stanowiło dla mnie żadnego problemu. Dzięki prostemu (określenie "prymitywnemu" również by pasowało) systemowi walki przeszedłem grę jednym stworkiem (Typhlosion), który dzięki szybkości przewyższającej szybkość wszystkich oponentów, nie dawał im szans na wykonanie żadnego ruchu i kończył walki w pierwszej turze. Największymi twardzielami okazali się jeden z Dragonite'ów Lance'a, którego wyeliminowanie zajęło mi trzy tury, oraz Snorlax Reda, który używając ruchu Rest, zajął mi aż pięć tur. Mój Pokemon zemdlał tylko raz, próbując uporać się z Sudowoodo i jego Rock Throw. To był jakiś błąd w Matriksie. I tyle. Żadnego wyzwania, używania szarych komórek i głowienia się nad obraniem odpowiedniej taktyki. Nawet grindu nie było. Skupienie wszystkich zdobytych w walkach z trenerami punktów doświadczenia na jednym, silnym Pokemonie jest skuteczniejsze niż rozłożenie ich na sześć słabych. Poziom trudności gier z serii Pokemon jest odwrotnie proporcjonalny do ilości stworków w drużynie. Ba, nawet używając sześciu Pokemonów gra nie jest wyzwaniem. Gdy mamy problemy z jakimś przeciwnikiem, sprawę da załatwić się właśnie długim treningiem. Jednym wymaganiem co do wygrywania walk jest znajomość zasady papier-kamień-nożyce, która w Pokemonach przybiera nieco bardziej rozbudowaną formę. A jednocześnie Pokemony są łatwiejsze od gry w papier-kamień-nożyce, gdyż widzimy, jakiego stwora do walki wystawił przeciwnik, i wiemy, jakiego ataku użyć. I tym samym zakończyć walkę, gdyż starcie dwóch stworów, nawet o identycznym poziomie doświadczenia, często kończy się po pierwszym ciosie. Rolę gra tylko szybkość. Wybawieniem mogą być walki trzy na trzy wprowadzone w piątej generacji. Sprawa rozmieszczenia Pokemonów może wprowadzić choć trochę głębi w tę grę. Tutaj teoretyzuję jednak, nie grałem jeszcze w gry piątej generacji, jak już napisałem.

Sprawę mogą uratować wyzwania, które gracze sami sobie wyznaczają. Nuzlocke, monotype, unevolved challenges itp. wprowadzają nieco trudności. Nieco. Wszystko można załatwić bezmyślnym grindem na dzikich stworach. Jak w każdym jRPG.

Musiałem się podzielić z wami moimi przemyśleniami. Czy ktoś jeszcze podziela moją opinię na temat Pokemonów? I dlaczego tak jest, że pomimo mojego narzekania na mechanizmy gry, wciąga mnie ona bezlitośnie? Na czym polega fenomen Pokemonów?

tl;dr pokemony to glupie gry dla dzieci


RE: O Pokemonach słów kilka - kruskader - 04-08-2013

http://www.youtube.com/watch?v=DSU19qzzV7g

A tak bardziej personalnie:
Wydaje mi sie, ze ma to zwiazek z aspektem kolekcjonerskim. Sam kolekcjonuje rozne rzeczy i chce powiekszac moje zbiory, tak samo chce sie lapac wiecej Pokémonow.


RE: O Pokemonach słów kilka - facepalm - 06-08-2013

Gra jest nastawiona na multiplayer - oto dlaczego jest latwa w singlepalyerze (tak jak COD) - chodzi w niej o probowanie "zlapania ich wszystkich i walczenie z innymi pudzmi probojac na nich ciagle innych strategii, druzyn, stworkow, atakow. Co z tego ze przeszles gre jednym pokemonem jesli ja przy uzyciu odpowiedniej strategii ja pokonam cie moimi trzema, z nizszymi levelami?


RE: O Pokemonach słów kilka - Insajd - 06-08-2013

Moim zdaniem pokemony są tak wciągające właśnie przez to, że mając do wyboru taką ilość stworków każdy run będzie trochę inny. Co do tego grindu, jeśli chcesz mieć trudniejszą grę, to nie grinduj ^^. Pewnie, że można przejść poksy samym starterem, gdzie reszta drużyny będzie tylko od używania HMów, ale o wieeele przyjemniej zrobić sobie jakiś nietypowy team, na przykład zamiast op Typhlosiona zagrać sobie takim baterflajem, pidżottem i innymi "szarakami". Często tak właśnie wyglądają moje runy, a za każdym razem zmieniam sobie zespół, by było jeszcze ciekawiej. No i niektóre zasady Nuzelocka potrafią zdecydowanie utrudnić rozgrywkę.

Spójrz tutaj: http://bulbapedia.bulbagarden.net/wiki/Nuzlocke_Challenge
Zajrzyj na "optional challenges". Niektóre z nich z pewnością zapewnią ci wysoki poziom trudności Grinning


RE: O Pokemonach słów kilka - zujok - 06-08-2013

Pokemony teraz są bardziej przystosowane pod multiplayer, to że przeszedłeś przygodę z jednym pokiem nie jest jakimś wielkim wyczynem, gdyż mało kiedy ważna jest natura, EV czy IV. Za to w multi bez nich daleko nie zajdziesz. Wracając do singla, to ktoś mądry wymyślił Nuzlocke, co utrudni znacząco grę ale o tym wspomniano już wyżej.


RE: O Pokemonach słów kilka - Doktor Wiosna - 06-08-2013

Dzięki za wyrażanie swoich opinii! Może rzeczywiście powinienem spojrzeć na Pokemony inaczej, jak na... kolekcjonerską grę multi?


RE: O Pokemonach słów kilka - Neisan - 07-08-2013

Przyjemniej się gra w Pokemony stosując jakieś taktyki walki, kombinując i co rusz zmieniając stworki, by pokonywały te przeciwnika. Oczywiście grę można przejść samym starterem, a inne łapać tylko do HMów. Jednak dla mnie jest to wątpliwa przyjemność z rozgrywki. Warto skorzystać z szerokiego wachlarza Pokemonów, jakie oferują nam twórcy, by stworzyć własną niepokonaną drużynę.