Nie miałem w ręku, więc opiszę to co widzę
Istotną dla mnie sprawą w konsolach handheldowych jest design - w przeciwieństwie do stacjonarek, które leżą gdzieś w kącie w okolicach naszego telewizora, tą cały czas mamy na wierzchu, trzymamy w dłoni i patrzymy za każdym razem kiedy gramy. Design 2DSa wygląda okropnie, dobór kolorów i materiałów niestety trzyma jego poziom. Być może szorstki plastik ma na celu rozwiązania problemu odciskających się palców (patrz 3DS i kontroler WiiU), ale co z tego skoro jest brzydka jeszcze zanim ją dotkniemy

Konsola może i jest mniejsza od rozłożonego 3DSa, ale do kieszeni Jej nie włożymy. Brak stacji dokującej do kolejny minus, dzięki niemu mój 3DS zawsze gotowy był do grania! Na brak trybu 3D nie narzekam, bo rzadko kiedy z niego korzystam. Rozwiązanie przycisku usypiającego jest... słabe. Zapewne ciężko będzie nowicjuszom domyśleć się, że w takiej Zeldzie Phantom Hourglass, za pomocą tego suwaka odbijemy pieczątkę z jednego ekranu do drugiego...
Ok, tyle o słabościach 2DSa względem 3DS. A co jest w nim lepsze? Wygląda na takiego, w którego gra się wygodniej niż na 3DSie. Ludziom ponoć rwą się zawiasy w DSach/3DSach, ten problem tu nie występuje... i na tym generalnie się kończy

Jak dla mnie wprowadzenie tej konsoli to absurd.