To ja napiszę propozycję od strony organizacyjnej.
Ostatnią razą graliśmy w TF 2 i takie są moje obserwacje:
a) Niektórzy nie mieli pojęcia jaki jest cel danej rozgrywki.
b) Niektórzy dostawali baty i nawet o tym nie wiedzieli.
c) Przed każdą rundą wybierałem drużynę losowo, więc ogólna rozgrywka miała średni sens.
d) Archon gadający o szkole.
e) Nie ma żadnego sensownego podsumowania gejmernajta oprócz tego, że pobiegałem, poszczelałem i tyle.
Moje sugestie:
1. Przed gamernightem zebrać zgłoszenia. Batem niech będzie reputacja, więc jak ktoś się zgłosi, to lepiej żeby miał dobrą wymówkę jeśli ma zamiar się nie pojawić. Fajnie by było napisać, czy ktoś już grał w daną grę, czy jest noobem, tak żeby drużyny były zbalansowane pod względem umiejętności.
2. Ponieważ każdy chce grzać się w promieniach wierchuszki, a archont się nie rozdwoi proponuję podzielić drużyny na drużynę np grema i archona (generalissimusy). Albo Doriana i Stiviego (leftanci, oficjele). Do nich należeć będzie wytrenowanie noobów, czyli chociażby pomoc w technikaliach gry (lub nie jeśli nie będą mieli ciśnienia wygranej).
3. Drużyny ustawiane są na sztywno na czas całego gejmernajta ewentualne roszady wynikać mogą tylko ze złego zbalansowania drużyn.
4. Gramy o złote kalesony, albo o dodatkowy acziwment. Jeden otrzymuje się za uczestnictwo, drugi (FTW, to nazwa, może potem dodam grafikę jeśli pomysł się spodoba) otrzymuje drużyna zwycięska.
5. Team speaka dzielimy na dwie drużyny i porozumiewamy się na odpowiednich kanałach w celach taktycznych, a nie omówienia tego, co kto ma na egzaminach gimnazjalnych. Te tematy można omówić, "w szatni, przed lub po meczu".
6. Proponuję iść na jakość, a nie ilość, więc lepiej żebyśmy zagrali wysokiej jakości mecze w ciągu np 1-2 godzin, niż biegali bez celu całą noc.
7. Jeśli będą jacyś weterani można ulepić z nich coś na kształt wewnętrznej ligi lub "klanu", tyle że bardziej "każualowego".
Ze swojej strony proponuję quake'a przeglądarkowego.
To chyba tyle, jeśli wpadnę na coś, a Wy będziecie zainteresowani, postaram się dopisać.
Ostatnią razą graliśmy w TF 2 i takie są moje obserwacje:
a) Niektórzy nie mieli pojęcia jaki jest cel danej rozgrywki.
b) Niektórzy dostawali baty i nawet o tym nie wiedzieli.
c) Przed każdą rundą wybierałem drużynę losowo, więc ogólna rozgrywka miała średni sens.
d) Archon gadający o szkole.
e) Nie ma żadnego sensownego podsumowania gejmernajta oprócz tego, że pobiegałem, poszczelałem i tyle.
Moje sugestie:
1. Przed gamernightem zebrać zgłoszenia. Batem niech będzie reputacja, więc jak ktoś się zgłosi, to lepiej żeby miał dobrą wymówkę jeśli ma zamiar się nie pojawić. Fajnie by było napisać, czy ktoś już grał w daną grę, czy jest noobem, tak żeby drużyny były zbalansowane pod względem umiejętności.
2. Ponieważ każdy chce grzać się w promieniach wierchuszki, a archont się nie rozdwoi proponuję podzielić drużyny na drużynę np grema i archona (generalissimusy). Albo Doriana i Stiviego (leftanci, oficjele). Do nich należeć będzie wytrenowanie noobów, czyli chociażby pomoc w technikaliach gry (lub nie jeśli nie będą mieli ciśnienia wygranej).
3. Drużyny ustawiane są na sztywno na czas całego gejmernajta ewentualne roszady wynikać mogą tylko ze złego zbalansowania drużyn.
4. Gramy o złote kalesony, albo o dodatkowy acziwment. Jeden otrzymuje się za uczestnictwo, drugi (FTW, to nazwa, może potem dodam grafikę jeśli pomysł się spodoba) otrzymuje drużyna zwycięska.
5. Team speaka dzielimy na dwie drużyny i porozumiewamy się na odpowiednich kanałach w celach taktycznych, a nie omówienia tego, co kto ma na egzaminach gimnazjalnych. Te tematy można omówić, "w szatni, przed lub po meczu".
6. Proponuję iść na jakość, a nie ilość, więc lepiej żebyśmy zagrali wysokiej jakości mecze w ciągu np 1-2 godzin, niż biegali bez celu całą noc.
7. Jeśli będą jacyś weterani można ulepić z nich coś na kształt wewnętrznej ligi lub "klanu", tyle że bardziej "każualowego".
Ze swojej strony proponuję quake'a przeglądarkowego.
To chyba tyle, jeśli wpadnę na coś, a Wy będziecie zainteresowani, postaram się dopisać.