22-05-2012, 16:39
(22-05-2012, 14:14)dzej napisał(a): Z shogunem to herezje prawisz Wójcie :P Ta gra ma się nijak do ryzyka, gdyż w shogunie opłaca się atakować tylko w konkretnych sytuacjach, zwykle jest to nieopłacalne. Niby tu i tu jest Area Control / Area Influence ale w shogun jest ekonomiczna grą z możliwością atakowania, a risk typową naparzanką, bez ekonomii
Dlatego nazwałem go rozbudowaną wersją
w ryzyko grywałem w podstawówce z kolegami. Co do ekonomii w shogunie to ogranicza się do zebrania ryżu, który praktycznie nie gra (jest wymagany na samym końcu do podliczenia, zazwyczaj go olewam i liczę na fart
) i złota za, które się naparzasz. Jak pierwszy raz w to grałem, to pierwszą myślą jaką miałem w głowie było "O rozbudowane ryzyko!
". Trzeba przyznać, że oprócz naparzania najwięcej czasu zajmuje dogadywanie się między graczami.Co do Munchkina też uważam, że jest trochę za długą grą, ale na pewno bardzo zabawną.

