16-11-2012, 17:47
Dorczenzo, Dorczenzo... Kojarzę tę ksywę, ale nie pamiętam skąd. Może byłeś gdzieś w moich papierach, kiedy zbierałem ekipę do napadu. Nieistotne. Twoja oferta brzmi kusząco, mam jednego kumpla w Meksyku, mówi że mają tam sporo złota w bankach - to by była jakaś opcja na ucieczkę. Tylko jest pewien szkopuł. O ile znam Supę, bo to złodziej z reputacją, to o tobie nie wiem nic. Nie chcę cię urazić, ale możesz przecież pracować dla tego kopniętego naczelnika. Z drugiej strony Supa ci ufa... Ech, niech będzie. Kop tę dziurę, postaram się skombinować jakieś lepsze sztućce, ale to jutro. Informuj mnie na bieżąco o postępach.
![[Obrazek: 2013-02-19_2044.png]](http://content.screencast.com/users/JohnnyPL/folders/Jing/media/4965631c-e6bd-4db1-b9b4-4fb95b2e42c3/2013-02-19_2044.png)