18-11-2012, 22:47
Wyszedłem z celi. Cały dzień myślałem nad planem ucieczki. Johnny zginął, bardzo niedobrze. Skąd weźmiemy pieniądze na dokumenty, przekroczenie granicy i to wszystko? Ale zaraz, Smelly coś mówił dzisiaj, że wie gdzie jest ta kasa!
- Dobra Smelly, wchodzisz do ekipy. Supa podłożył ładunek, to dobrze. Farmaceuta, załatw jeszcze stroje sanitariuszy i będziemy mieli prawie wszystko, czego nam trzeba. Nadal nie wiem jednak co z tym ładunkiem w pokoju przejściowym. Nie wiecie o której strażnicy mają zmianę?
Głosowanie wciąż trwa. Nie chcę mieć na rękach krwi kolejnego niewinnego człowieka. To chore, że 3 osoby mogą zadecydować o śmierci jednego więźnia. Muszę temu zaradzić. Albo chociaż spróbować.
- Gu... Gurgie? Uhh, mógłbyś założyć gacie? Dzięki. Nie wydaje mi się żebyś to Ty był katem ale.. Po prostu potrzebujemy tutaj prawdziwych facetów. Sory Gurgie.
- Dobra Smelly, wchodzisz do ekipy. Supa podłożył ładunek, to dobrze. Farmaceuta, załatw jeszcze stroje sanitariuszy i będziemy mieli prawie wszystko, czego nam trzeba. Nadal nie wiem jednak co z tym ładunkiem w pokoju przejściowym. Nie wiecie o której strażnicy mają zmianę?
Głosowanie wciąż trwa. Nie chcę mieć na rękach krwi kolejnego niewinnego człowieka. To chore, że 3 osoby mogą zadecydować o śmierci jednego więźnia. Muszę temu zaradzić. Albo chociaż spróbować.
- Gu... Gurgie? Uhh, mógłbyś założyć gacie? Dzięki. Nie wydaje mi się żebyś to Ty był katem ale.. Po prostu potrzebujemy tutaj prawdziwych facetów. Sory Gurgie.