01-01-2013, 00:34
W tym roku nie miałem dylematów wygrał u mnie zdecydowanie Max Payne 3.
Lista zalet jest długa jak kolejki za komuny do papieru toaletowego. Śmieszna sprawa, bo na grę specjalnie nie czekałem marudząc na śmiałe posunięcie Rockstara co do miejsca akcji. Jak już zacząłem grać to zrozumiałem, w jakim tkwiłem błędzie. Z każdą godziną wyłapywałem kolejne smaczki i moje zachwyty nie mają końca, nawet teraz, gdy na grę patrzę z dystansem.
Ogólnikowo: narracja, najlepszy growy bohater roku, fenomenalny feeling strzelania, bullet time, lokacje, grafika, muzyka, multiplayer, scenariusz od Housera. That's Rockstar's quality.
Lista zalet jest długa jak kolejki za komuny do papieru toaletowego. Śmieszna sprawa, bo na grę specjalnie nie czekałem marudząc na śmiałe posunięcie Rockstara co do miejsca akcji. Jak już zacząłem grać to zrozumiałem, w jakim tkwiłem błędzie. Z każdą godziną wyłapywałem kolejne smaczki i moje zachwyty nie mają końca, nawet teraz, gdy na grę patrzę z dystansem.
Ogólnikowo: narracja, najlepszy growy bohater roku, fenomenalny feeling strzelania, bullet time, lokacje, grafika, muzyka, multiplayer, scenariusz od Housera. That's Rockstar's quality.