07-09-2013, 17:14
No tak, w końcu dzieci zrozumieją filozoficzne rozkminy GitSa, psychologiczne problemy NGE, aluzje seksualne FLCL i nie będą mieć koszmarów po rozrywaniu postaci w Hellsingu czy Elfen Lied. Każda produkcja ma (a przynajmniej powinna mieć) swoją określoną grupę docelową i nie widzę sensu szufladkowania anime czy w ogóle animacji odgórnie jako produkcje dla dzieci i dla dorosłych czy na odwrót. Popatrz jak łatwo zaszufladkowałeś mnie do grupy, do której nie należę...