Niestety, ale edycja kolekcjonerska GTA V wygląda bardzo słabo. Nie zrozumcie mnie źle - sama jakość wykonania stoi naprawdę na wysokim poziomie, ale trzeba pamiętać, że to w dalszym ciągu edycja kolekcjonerska gry. Przy cenie na poziomie ponad 500 zł oferuje czapkę, niezbyt użyteczną torbę oraz, zdecydowanie najjaśniejszy punkt, ciekawą mapę stylizowaną na blueprint z ukrytą wiadomością. Jest też steelbook, ale, biorąc pod uwagę cenę, zapakowanie samej produkcji do środka poszło zdecydowanie na minus (powinien być alternatywą, a nie wymogiem). Epic Edition Gears of War 3, edycja kolekcjonerska Skyrima czy Guild Wars 2 miały ceny bardzo zbliżone, a jednocześnie zawierały więcej "przydatnych" dla fanów akcesoriów. Świetnie figurki, artbooki, dodatkowe DVD - dla mnie ma to znacznie większą wartość niż zawartość prezentowana w filmie. Doskonale rozumiem, że kupując tę wersję hitu Rockstara było się w pełni świadomym, a samo logo na produkcie ma wielkie znaczenie dla każdego fana, aczkolwiek trudno nie zgodzić się z @guy_fawkes - "Gdyby to nie było GTA V, zawartość tego rodzaju zostałaby pewnie wyceniona co najmniej 100 zł niżej.".
Jeszcze co do samego filmu - rozumiem, drogi Archonie, że byłeś niezwykle podekscytowanym kontynuacją tak wielkiej serii, jednakże preferuję materiały z głosem nagrywanym oddzielnie. Choć nie było tego dużo, zdecydowanie dało się wyczuć wszelkie zająknięcia i nieco dłuższe przerwy w trakcie wypowiadania zdania. Do reszty nie mam zastrzeżeń.
Jeszcze co do samego filmu - rozumiem, drogi Archonie, że byłeś niezwykle podekscytowanym kontynuacją tak wielkiej serii, jednakże preferuję materiały z głosem nagrywanym oddzielnie. Choć nie było tego dużo, zdecydowanie dało się wyczuć wszelkie zająknięcia i nieco dłuższe przerwy w trakcie wypowiadania zdania. Do reszty nie mam zastrzeżeń.