14-10-2013, 22:10
Wszedłem bez problemu o 12, ale jak wychodziłem dwie godziny później, to już był niezły tłok przed wejściem. Z kolei jak wróciłem po 17 to znowu wszedłem z biegu i akurat przez przypadek trafiłem na wszystkie prezentacje gier.
Dying Light głównie ujęło mnie tym, że w nocy nie walczy się z zombie, a ucieka od dachu do dachu, korzystając z wielu sztuczek, by tylko przeżyć. No i warunki pogodowe wraz ze zmianą pór dnia. Tego w demie nie było, tylko właśnie na pokazie na scenie głównej. Mam pełną świadomość, że w tekście powyżej pomarudziłem na minimalne wady, na które pewnie nikt normalny nie zwrócił uwagi (jakieś niebieskie światełko na jednym z dachów też mnie zainteresowało, ale nie pokazano co to). Hellraid to po prostu Dead Island w klimacie fantasy. Możliwe, że inne partie gry są bardziej oryginalne, ale na prezentacji nie było tego widać.
Co do reszty, to nudy, nawet planszówki do ogrywania przy kilku stołach były ograniczone wyłącznie do pozycji, które mają mieć premiery w najbliższych dniach. Dla mnie to była tragedia, ale moja kobieta lekko złagodziła tę opinię.
Dying Light głównie ujęło mnie tym, że w nocy nie walczy się z zombie, a ucieka od dachu do dachu, korzystając z wielu sztuczek, by tylko przeżyć. No i warunki pogodowe wraz ze zmianą pór dnia. Tego w demie nie było, tylko właśnie na pokazie na scenie głównej. Mam pełną świadomość, że w tekście powyżej pomarudziłem na minimalne wady, na które pewnie nikt normalny nie zwrócił uwagi (jakieś niebieskie światełko na jednym z dachów też mnie zainteresowało, ale nie pokazano co to). Hellraid to po prostu Dead Island w klimacie fantasy. Możliwe, że inne partie gry są bardziej oryginalne, ale na prezentacji nie było tego widać.
Co do reszty, to nudy, nawet planszówki do ogrywania przy kilku stołach były ograniczone wyłącznie do pozycji, które mają mieć premiery w najbliższych dniach. Dla mnie to była tragedia, ale moja kobieta lekko złagodziła tę opinię.
